Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wywiady / 13.05.03 / Powrót

Salon Polityczny "Trójki"

Marek Borowski - gość Jolanty Pieńkowskiej

Jolanta Pieńkowska : Panie marszałku, we wczorajszym Salonie Trójki Jarosław Kaczyński powiedział, że jeśli SLD nie będzie atakować PiS-u, to i PiS do referendum jest gotów nie mówić o sprawach związanych z SLD. Czy sądzi pan, że takie zawieszenie broni ze strony SLD jest możliwe ?

Marek Borowski : Jak odpowiem, że jest możliwe, to znaczy, że przyznaję, że SLD już wytoczyło jakąś wojnę . I w ogóle wpiszę się w tę poetykę wojenną. Ja zaproponowałem , przypomnę już jakiś czas temu, żeby politycy ugrupowań proeuropejskich skupili się w okresie do-referendalnym , na referendum, na spotkaniach z ludźmi, na wyjaśnianiu, na informowaniu. I na demonstrowaniu w tej sprawie jedności. Co dla ludzi jest szalenie ważne. Dlatego, że chcą widzieć, iż są takie sprawy, w których politycy , mimo że się róznią poglądami na wiele spraw, to potrafią działać razem.

JP: Panie marszałku, pan to mówi. Ale z drugiej strony SLD składa u pana wniosek o powołanie komisji śledczej do zbadania, czy Telegraf finansował Porozumienie Centrum ?

MB: Ale też od razu powiedziałem, że dopóki ta komisja nie skończy pracy i nie zostaną przedyskutowane wnioski z jej funkcjonowania , tak, aby przy ewentualnych następnych komisjach usprawnić to, co działało może nie najlepiej. Żadna nowa komisja powołana nie będzie, ponieważ nie zgodzę się na wprowadzenie do porządku obrad sejmu takich propozycji.

JP: To po co SLD złożyło taki wniosek ?

MB: SLD złożyło ten wniosek, jak sądzę, żeby zademonstrować , że wobec zeznań, które padły w procesie FOZZ, zeznań , które dotyczyły wprawdzie czasów dość odległych, ale jednak związanych z funkcjonowaniem polityków , że jeśli się wyjaśnia te sprawy dzisiaj, to powinno się wyjaśniać także sprawy wcześniejsze. Ale proszę mnie o to nie pytać nazbyt szczegółowo dlatego, że ja jestem generalnie bardzo wstrzemięźliwy w stosunku do powoływania komisji śledczych przez sejm.

JP: Ale jednocześnie powiedział pan panie marszałku, że wniosek SLD zostanie poddany normalnej obróbce prawnej. Co to znaczy ?

MB: To znaczy tyle, że każdy wniosek, czy każdy projekt ustawy , czy uchwały, który trafia do laski marszałkowskiej nie jest przeze mnie chowany do szuflady. Tego nie robię w stosunku do żadnych propozycji. Po pierwsze one są kierowane do biura legislacyjnego, które ocenia taki wniosek pod względem prawnym. Jeżeli są jakieś uwagi, zwracam wnioskodawcy z prośbą o poprawienie. Wtedy, kiedy nie ma już zastrzeżeń prawnych wniosek taki jest drukowany i trafia do komisji. Natomiast zasadniczym momentem, kiedy mówimy o ewentulaności przyjęcia takiego wniosku jest skierowanie go pod obrady sejmu. To należy do kompetencji marszałka .

JP: I takiego wniosku pod obrady sejmu pan nie skieruje ?

MB: Nie. Nie skieruję. I to zapowiedziałem. Zrobiła się w sumie bardzo niebezpieczna sytuacja. Ja nie mówię tylko o wniosku SLD, ale w tej chwili w komisjach jest już chyba z 5 wniosków dotyczących powołania komisji śledczych w różnych sprawach. PiS też zapowiedziało jakieś kolejne wnioski. Ja powiem, że jest taki stary dowcip znany zapewne 90% Polaków o walkach o leśniczówkę. Gdzie Polacy i Niemcy wzajemnie odbijali sobie z rąk do rąk. Aż w końcu przyszedł gajowy i wszystkich wyrzucił . Więc moja decyzja jest po to, żeby ten gajowy nie przyszedł.

JP: I żeby co, żeby nie było przyspieszonych wyborów ?

MB: Nie. Tylko po prostu społeczeństwo w tej chwili jest już dostatecznie sfrustrowane różnymi problemami dnia codziennego, bytowymi . Polska gospodarka powoli dźwiga się z tego kryzysu w jaki wpadła . Jeszcze nie ma tego efektu. Mamy przed soba referendum, które zadecyduje o przyszłości Polski. I naprawdę, w tej sytuacji jakiekolwiek działania, które odciągałyby ludzi od tej kwestii są po prostu dla Polski szkodliwe. I takie działania podejmowane są przez różne ugrupowania nawet w dobrej wierze. I z dobrymi intencjami. I trzeba to przerwać.

JP: Ale z drugiej strony jest tak, że mamy rząd , który ma bardzo niskie notowania , że mamy sejm, który ma bardzo niskie notowania no i że mamy co chwila wojnę między takim ugrupowaniem, czy innym ?

MB: Więc, jeżeli będziemy dopuszczali do kontynuowania i do rozwijania tego typu sporów politycznych, to te notowania będą jeszcze niższe. Na to zgodzić się nie moge po prostu.

JP: Panie marszałku mówi się, że SLD składa te wnioski o komisję śledczą, bo boi sie przedterminowych wyborów. I boi sie, że wtedy najpoważniejszym konkurentem SLD będzie PiS .

MB: Różne rzeczy się mówi . Trudno mi to komentować . Powiem tyle, że nad takimi działaniami, jak komisje śledcze trzeba się poważnie zastanowić. Najpierw przemyśleć po co są komisje śledcze , w jakich warunkach i z jakich powodów należy je powoływać. A dopiero potem się tym zajmować.

JP: Pańskim zdaniem możliwe są wybory jesienią tego roku, czy nie ?

MB: Wszystko sobie można wyobrazić. Ja nie mogę wykluczyć wyborów, ani jesienią , ani wyborów w przyszłym roku , ani wyborów w roku 2005. To wszystko będzie zależało od tego, jak rozwinie się sytuacja polityczna w Polsce. Na ile będzie gotowość poszczególnych ugrupowań do współpracy. A przede wszystkim chyba, na ile będzie możliwe przyjęcie w sejmie pakietu rozwiązań związanych z przebudową finansów publicznych. Dzisiaj się czasem spekuluje na temat wyborów pod kątem takim czysto politycznym. To znaczy, czy ten z tym, czy ten z tamtym. Czy się dogadają, czy się nie dogadają. To jest rzecz wtórna. Rzecz pierwotna to jest ta, że przed każdym ugrupowaniem, bez względu,czy będzie rządziło SLD, czy za chwilę kto inny stanie ten sam problem. Mianowicie sporządzenie budżetu na rok przyszły i na lata następne. A żeby sporządzić ten budżet, to trzeba przebudować finanse publiczne. A przebudowa finansów publicznych jest zadaniem trudnym, co widac po dyskusjach, które się w tej chwili toczą.

JP: I sądzi pan tutaj, że nie będzie miało znaczenia, czy referendum będzie wygrane, czy przegrane , dla terminu wyborów ?

MB: Referendum nie odbywa się w sprawie rządu i w sprawie wyborów . Chce to jeszcze raz podkreślić. I że tak powiem, z całą mocą stwierdzić.

JP: Ale są politycy, którzy mówią, że jeżeli referendum będzie wygrane, to rząd wyjdzie stąd umocniony ?

MB: Uważam, że jakiekolwiek wiązanie wyniku referendum z krótkoterminową sytuacją na scenie politycznej polskiej jest niepotrzebne. I mało odpowiedzialne. Nie należy tego robić. Polacy powinni mieć świadomość, że w tej sprawie głosują za przyszłością Polski. W sprawie przyszłości Polski i to na wiele, wiele lat. Kilkadziesiąt lat. I przez te kilkadziesiąt lat będzie jeszcze w Polsce ze 20 rządów. Różnych. Więc ja absolutnie nie daję się wciągnąć w tego rodzaju rozważnia. Natomiast jeżeli chodzi o ukształtowanie się polskiej sceny politycznej , to nie tyle po referendum, czy przed referendum , ale ona jest własnie związana z tym , czy da się rządzić, mówiąc krótko. A rządzić dzisiaj w Polsce, to realizować określony program. A w tym programie kluczowe miejsce zajmuje reforma finansów publicznych. I chce powiedzieć, że ugrupowania opozycyjne , które dzisiaj krytykują ten program , wysuwają różne propozycje , jeśli parłyby do wyborów na jesieni na przykład , to musiałyby przedstawić swoją propozycję takiego programu. Jeżeli go nie przedstawią i nie będzie on spójny i domknięty, to znaczy, że programu nie mają . Co też będzie sygnałem dla opinii publicznej. Więc przestrzegam przed tym, bo niektórym się wydaje, że wystarczy zmienić rząd , przyjdą nowi ludzie , nowi starzy z innych ugrupowań. I oni znajdą jakiś cudowny sposób . Otóż jeśli go mają, to niech go przedstawiają teraz. Jak do tej pory opozycja nie przedstawiła żadnego spójnego programu.

JP: Panie marszałku, a jak odebrał pan wczorajsze informacje Rzeczpospolitej, według której były szef gabinetu ministra Łapińskiego miał żądać łapówki od koncernu farmaceutycznego ?

MB: Zajęła się tą sprawą prokuratura, zajęła się Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego . I bardzo dobrze, niech sprawę wyjaśnią. Nic więcej w tej fazie nie można powiedzieć. W każdym razie nie ma co ani lekceważyć tej informacji , ani też podgrzewać nastrojów.

JP: A jeśli te informacje się potwierdzą ?

MB: Jeśli te informacje się potwierdzą, to będzie to wiadomość, co najmniej przykra. Tak bym to określił.

JP: Panie marszałku, a czy wypada szefowi SLD na Mazowszu , byłemu ministrowi zdrowia mówić o takim dzienniku, jak Rzeczpospolita , że to jest pospolity brukowiec stworzony po to, aby niszczyć SLD ?

MB: Nie wypada.

JP: Dziękuję za rozmowę.

Źródło: www.radio.com.pl

Powrót do "Wywiady" / Do góry