Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wywiady / 02.03.05 / Powrót

Gość Radia Zet

Monika Olejnik: Gościem Radia Zet jest Marek Borowski, lider Socjaldemokracji Polskiej. Dzień dobry, wita Monika Olejnik.

Marek Borowski: Dzień dobry pani, dzień dobry państwu.

Monika Olejnik: Panie przewodniczący, czy Marek Belka powinien podać się do dymisji i jego rząd ?

Marek Borowski: W sytuacji, w której zadeklaruje, bo tego jeszcze jasno nie uczynił, ale jeśli zadeklaruje, że jego politycznym celem jest przystąpienie do nowo tworzonej partii, Partii Demokratycznej, czyli innymi słowy wzmocnienie Unii Wolności, to oczywiście powinien się podać do dymisji.

Monika Olejnik: Już właściwie zadeklarował, na łamach „Polityki” premier Marek Belka powiedział, że nie odrzuca propozycji Władysława Frasyniuka.

Marek Borowski: No tak, to jest takie sformułowanie, które jak rozumiem, zostawia jeszcze premierowi pewien margines - między przyjmuję, a nie odrzucam - ale bądźmy realistami, to zmierza do tego.

Monika Olejnik: Nie, no zmierza do tego, że widać jednak, że premier….

Marek Borowski: Chcę powiedzieć, że jeśli chodzi o Socjaldemokrację, jako jeden z tych filarów, który podtrzymuje rząd i dzięki któremu ten rząd powstał i funkcjonuje, to my będziemy oczekiwać bardzo jasnych deklaracji.

Monika Olejnik: Jeśli deklaracja będzie - tak, przystępuję, bo coś premier musi jutro powiedzieć w Fundacji Batorego. Według pana to jest jeszcze niejasne, według czytelników „Polityki”, to jest jasna deklaracja, za przystąpieniem do Partii Demokratycznej. Czy wtedy SDPL będzie wzywało premiera do dymisji ?

Marek Borowski: Ja uważam, że dymisja będzie nieunikniona po prostu. Kwesta wyboru momentu tej dymisji będzie uzależniona od tego, co jeszcze rząd ma do zrobienia i premier będzie musiał to powiedzieć publicznie.

Monika Olejnik: Ale premier w tym wywiadzie mówi, że sam się nie poda do dymisji, tylko czeka na reakcje SLD ?

Marek Borowski: Ja za SLD się nie wypowiadam, ja mówię w tym momencie o Socjaldemokracji. My zawarliśmy z premierem pewien kontrakt, ja przypominam, że ten kontrakt polegał na tym, iż powstaje rząd fachowców, rząd ponadpartyjny – nie w tym sensie, że nie ma żadnych członków partii w tym rządzie, ale w tym sensie, że nie będzie uprawiał żadnej polityki partyjnej – ja to mówiłem wielokrotnie i dlatego zdecydowaliśmy się ten rząd poprzeć biorąc pod uwagę ważne zadania jakie miał do wykonania. Z kontraktem rocznym, bo to tak było określone. W tej chwili, jeśli jest inaczej, jeśli wicepremier, bo to już wiadomo - wicepremier Hausner jest po uszy zaangażowany w tworzenie nowej formacji, jeśli jeszcze premier ma taki zamiar, to oczywiście, że to poparcie, którego Socjaldemokracja udzieliła rządowi, musi wygasnąć, to nie ulega wątpliwości. Konsekwencją tego będzie oczywiście dymisja rządu. Pytanie o moment tej dymisji, jest pytaniem następnym. Myślę, że ona musi być też omówiona z prezydentem, brać pod uwagę kalendarz różnych wydarzeń w kraju…

Monika Olejnik: Ale przepraszam, widać, że premier Belka już wszystko uzgodnił, nie wiem z kim, ale zapowiada wybory 19 czerwca.

Marek Borowski: Tak, ja przypomnę, że SDPL opowiada się za skróceniem kadencji, wcześniej już to zadeklarowała i nie zmienia tego poglądu. Deklarację, zapowiedź marszałka Cimoszewicza, że 5 maja podda pod głosowanie wniosek o samorozwiązanie, my przyjmujemy serio i będziemy głosować za samorozwiązaniem Sejmu.

Monika Olejnik: A czy Socjaldemokracja Polska składała premierowi taką ofertę, żeby przystąpił do SDPL-u, czy nie ?

Marek Borowski: Ja bym powiedział tak: myśmy oficjalnie takiej oferty nie składali. To zresztą było widać, nie organizowaliśmy konferencji prasowych, na które zapraszalibyśmy premiera…

Monika Olejnik: I nie apelowali państwo o odwagę, jak to zrobił Władysław Frasyniuk.

Marek Borowski: Natomiast, oczywiście, gdyby premier Belka sam chciał, to taką ofertę ze swojej strony by złożył. Wiadomo było, że jeśli SDPL popiera premiera Belkę i wielokrotnie popierała go w trudnych sytuacjach, także czasami wbrew SLD i wbrew prawicy, jak np. w sprawie podpisania Konstytucji Europejskiej, kiedy my, właściwie jedyni, wydaliśmy deklarację popierającą premiera w tej trudnej sytuacji, no to zrozumiałe, że gdyby premier Belka taką ochotę wyraził, to w SDPL znalazłby swoje miejsce. Ale nie wyraził.

Monika Olejnik: Jak widać, nie ma już wiary w lewicę i wybiera Partię Demokratyczną. Czy ma pan żal do premiera ?

Marek Borowski: Ja myślę, że to tak właśnie trzeba odczytać, że premier zmienił poglądy. Jeśli miał poglądy lewicowe, to je zmienił, po prostu. Czy mam żal? W polityce nie ma miejsca na takie rzeczy, jak żal, polityka jest twarda pod tym względem i każdy ze swoich decyzji się tłumaczy przed opinią publiczną.

Monika Olejnik: Tak, ale oprócz żalu można mieć pretensje, można mieć różne odczucia, które też się mieszczą w polityce.

Marek Borowski: Zawsze wtedy, gdy człowiek angażuje się w coś, w poparcie dla kogoś i ten ktoś potem mówi: ale ja jednak wybieram inny wariant, to pewne uczucie zawodu pozostaje, to nie ulega wątpliwości, ale ono nie jest tego rodzaju, żeby paraliżowało, żebyśmy my – mówię o SDPL-u – nagle stracili busolę. Nie na premierze budowaliśmy tę partię i jej przyszłość, nie było z resztą tego w kontrakcie, że premier przystąpi do nas. Wydaje mi się, że ten ruch premiera - mówię jednak wciąż ze znakiem zapytania…

Monika Olejnik: No, ja bym ten znak zapytania schowała do szuflady.

Marek Borowski: ...ale Hausnera na pewno, ten ruch w kierunku Unii Wolności, czyli partii centrowo-prawicowej, musi budzić pewne zdziwienie oraz pytanie o to, jak właściwie była rozumiana ta lewicowość wcześniej.

Monika Olejnik: Premier mówi o sobie, że jest człowiekiem liberalnym, liberalnym ekstremistą, że tak się o nim mówi, a nie o człowieku lewicy.

Marek Borowski: No więc dobrze, to tym bardziej potwierdza, że partia, która się tworzy, czyli taka nowa odmiana Unii Wolności, będzie partią centrowo-prawicową. My jesteśmy partią lewicową, pozostajemy taką partią, co nie znaczy, że nie możemy współpracować.

Monika Olejnik: Ale teraz to już została chyba tylko współpraca z Sojuszem Lewicy Demokratycznej. Czy będzie współpraca z Sojuszem ?

Marek Borowski: Ja najpierw chcę dokończyć to zdanie, a mianowicie, mimo wszystko to nie oznacza, że my nie możemy współpracować z nowo tworzoną partią, ponieważ są punkty wspólne, to wynika z naszych deklaracji, jednych i drugich w różnych sprawach – sprawy europejskie, sprawy stosunku do III Rzeczypospolitej, sprawy stosunku do pewnego sposobu uprawiania polityki, kultury politycznej itd.

Monika Olejnik: Ale już nie wybory prezydenckie, bo Władysław Frasyniuk zapowiada dzisiaj w „Fakcie”, że dobrym kandydatem nowego ugrupowania na prezydenta byłby Marek Belka.

Marek Borowski: No właśnie, więc powiadam – są punkty wspólne i one rokują pewną współpracę, i są rozbieżne poglądy i te trzeba jasno wyartykułować, bo wyborca musi wiedzieć, gdzie jest prawica, gdzie jest centro-prawica, gdzie jest centro-lewica, lewica itd. A co do współpracy z SLD, tutaj się nic nie zmienia.

Monika Olejnik: Jest jak jest ?

Marek Borowski: Zasadnicza różnica, chcę to podkreślić, między SLD, a SDPL nie polega na tym, że w sprawach wartości ideowych, jak np. równy status kobiet i mężczyzn, czy stosunek praca-kapitał itd., mamy jakieś bardzo rozbieżne programy. Programy mamy podobne, natomiast zasadnicza różnica polega na tym, że my zadeklarowaliśmy i zdecydowanie stoimy na stanowisku odpartyjnienia państwa. Uważamy, że sposobem na wyjście Polski z kłopotów - poza walką z korupcją - jest dzisiaj odpartyjnienia państwa. SLD tego w ogóle nie ma w programie, nie ma żadnych propozycji w tym zakresie. Powiem więcej, ostatnie tygodnie i miesięce pokazują, że upartyjnienie państwa jest w najlepsze praktykowane.

Monika Olejnik: Panie przewodniczący, lider LPR Roman Giertych zaapelował do opozycyjnych klubów o stawienie się rano w Sejmie i zagłosowanie za wprowadzeniem do porządku obrad projektu uchwały Ligi wzywającego Marka Belkę do rezygnacji. SDPL poprze ten projekt ?

Marek Borowski: Nie, SDPL nie poprze tego projektu, dlatego, że my przede wszystkim sformułujemy nasze pytanie do premiera i poczekamy na odpowiedź premiera w tej sprawie, być może będzie jeszcze jakaś rozmowa z premierem, a potem zajmiemy stanowisko. Będziemy się chcieli dowiedzieć po prostu, kiedy poda do dymisji rząd, bo nie bardzo sobie wyobrażamy sytuację, że nie poda. To jest tylko kwestia kiedy. Dlatego my tutaj się nie przyłączymy do prawicy, w tym – że tak powiem – zbożnym dziele, nakłaniania premiera do dymisji.

Monika Olejnik: Zresztą premier mówi, że nie będzie odpowiadał na apele prawicy, tylko czeka na apel SLD.

Marek Borowski: Jeżeli ta decyzja premiera będzie jednoznaczna w tej sprawie, to my oczywiście zajmiemy stanowisko, także w kwestii dymisji. Podkreślam wszakże, że kontynuowanie pracy tego rządu bez określenia perspektywy zakończenia tej misji byłoby kompletnie niezrozumiałe i nie do przyjęcia.

Źródło: Radio Zet

Powrót do "Wywiady" / Do góry