MAREK BOROWSKI:
To miła wiadomość. Oczywiście, że Internet jest ważnym środkiem komunikowania się polityka z obywatelami. Doceniam to medium i sam jestem gorącym jego zwolennikiem.
POLITYKA.ORG.PL:
Jak Pan promuje się w Internecie, jak Pańskie ugrupowanie wykorzystuje to medium do porozumiewania się z wyborcami ?
MAREK BOROWSKI:
SDPL i ja osobiście jesteśmy "zwierzętami" internetowymi. W utworzeniu SDPL Internet bardzo pomógł (www.sdpl.pl). Moja strona to www.borowski.pl. Mail (staram się odpowiadać osobiście) - marek.borowski@sejm.pl.
POLITYKA.ORG.PL:
Przejdźmy teraz do rozłamu na polskiej lewicy. Czy obserwując nowe podziały, nowe ugrupowania typu Unia Lewicy czy Zieloni 2004, a w szczególności rozbicie punktów procentowych między SLD i SDPL, nie czuje się Pan za taki stan rzeczy trochę odpowiedzialny ? Takie opinie wyrażane są przez użytkowników sieci.
MAREK BOROWSKI:
Podział był nieunikniony, gdyż SLD został przeżarty korupcją, układami i partyjnictwem i nie dawał się naprawić od środka. Rok 2004 i kończący go kongres SLD w pełni potwierdzają tę tezę. Odpowiedzialność za rozłam ponoszą więc nie ci, którzy utworzyli SDPL i odbudowują lewicę wiarygodną, ale ci, którzy do upadku SLD doprowadzili, a dzisiaj nadal trzymają się funkcji i mamią elektorat lewicowy rzekomymi przyszłymi sukcesami.
POLITYKA.ORG.PL:
"Gruszki na wierzbie", jak się okazało, możliwe są również w SDPL. Jak Pan, jako lider tej partii zamierza walczyć z takimi przejawami braku odpowiedzialności wśród posłów z tego ugrupowania?
MAREK BOROWSKI:
Właśnie to pokazaliśmy. Poseł Grzegorz Gruszka drastycznie naruszył kodeks etyczny SDPL i następnego dnia znalazł się poza partią i klubem parlamentarnym SDPL.
POLITYKA.ORG.PL:
Czy zawsze chciał Pan zostać politykiem? Może marzył Pan o czymś innym? Wreszcie jak ta przygoda z polityką się zaczęła?
MAREK BOROWSKI:
Nie. Kiedyś chciałem być dziennikarzem (nawet sprawozdawcą sportowym), potem robić karierę zawodową na uczelni (SGPiS - dziś SGH), ale właściwie moje zainteresowanie polityczne (organizowanie strajków studenckich w 1968r.) uniemożliwiło realizację tych planów. A przygoda z polityką zaczęła się już w liceum, od słynnego Klubu Poszukiwaczy Sprzeczności zorganizowanego przez Adama Michnika w 1961 lub 1962r.
POLITYKA.ORG.PL:
Kto jest Pana wzorem jeśli chodzi o polityków? Czy jest to Polak, czy może ktoś z za granicy? Dlaczego?
MAREK BOROWSKI:
Jacek Kuroń. Człowiek oddany ludziom, mądry, bezwzględnie uczciwy, prawdziwy społecznik. No i oczywiście przywiązany do lewicowych wartości.
POLITYKA.ORG.PL:
Czy nie sądzi Pan, że tych ideałów politycznych w Polsce brakuje?
MAREK BOROWSKI:
Nie sądzę. Jest wielu podobnych ludzi, ale są zagłuszani przez krzykaczy i matołów.
POLITYKA.ORG.PL:
Podczas zeszłorocznego spotkania na Malcie w Poznaniu zaskoczył Pan młodych członków SLD (SMLD i SML) swoją krytyczną postawą wobec ich ubioru. Czym był spowodowany atak na młodszych w garniturach, bo nie chodziło przecież o sam ubiór...?
MAREK BOROWSKI:
Nieszczęściem młodych w SLD było robienie z nich "starych malutkich". Kuszono ich szybka karierą w administracji. Zakładali więc krawaty i garnitury, aby dopasować się do przyszłych stanowisk i przypadkiem nie podpaść swoim promotorom. Jednocześnie te garnitury "prasowały" im poglądy. Lepiej było milczeć, albo mówić to, co mieściło się w granicach "politycznej poprawności". Widok młodych ludzi we własnym gronie, nad jeziorem, w garniturach był lekko przygnębiający. Co się z Wami stało zapytałem?!?
POLITYKA.ORG.PL:
Zatem jak Pan ocenia działalność młodych w polityce? Najpierw samorządy lokalne i działania u podstaw czy raczej medialne rzucanie na głęboką wodę?
MAREK BOROWSKI:
Tak. Najpierw samorządy i praca społeczna (stowarzyszenia, fundacje, wolontariaty), a potem coś więcej.
POLITYKA.ORG.PL:
Czy jest Pan w 100 % pewnych swoich ludzi?
MAREK BOROWSKI:
Mam ich już 5 tysięcy - jak mogę być pewny ich wszystkich?! Ważne, aby wszyscy oni wiedzieli, jaki model pracy i jakie standardy postępowania obowiązują w SDPL i że to jest naprawdę przestrzegane.
POLITYKA.ORG.PL:
Andrzej Celiński zapytany podczas prawyborów do Parlamentu Europejskiego we Wrześni, czy możliwe jest ponowne scalenie się z SLD stwierdził, że jeśli SLD się oczyści, to będzie zwolennikiem takiego rozwiązania. Co Pan sądzi na ten temat?
MAREK BOROWSKI:
To samo. Ale coraz mniej w to wierzę. U zasłużonych działaczy SLD nie widać po temu ochoty. Jest natomiast chęć trwania.
POLITYKA.ORG.PL:
... a wybory Prezydenckie? Jak wskazują sondaże jest Pan na czele kandydatów lewicowych. Czy wtedy nie przyda się koalicja? Niektórzy członkowie SLD myślą o takim rozwiązaniu. Wreszcie najważniejsze pytanie ze strony użytkowników POLITYKA.ORG.PL: Czy będzie Pan kandydował?
MAREK BOROWSKI:
Nie podjąłem jeszcze decyzji.
POLITYKA.ORG.PL:
W pytaniu numer trzynaście, miejmy nadzieję nie pechowym, pojawia się Roman Giertych. Jak Pan skomentuje jego ostatnie zachowanie w stosunku do Pana Celińskiego, jak również domaganie się przeprosin od Pana?
MAREK BOROWSKI:
Roman Giertych okłamał komisję i opinię publiczną w sprawie swojego spotkania z Kulczykiem. Teraz próbuje odwrócić od siebie uwagę miotając na prawo i lewo oskarżenia i insynuacje, oraz wymyślając coraz to nowe spiski. Gdy porównuję życiorysy obu, to Giertych mógłby Celińskiemu buty czyścić.
POLITYKA.ORG.PL:
Nasi Internauci zaproponowali, aby zaprosić Pana jako honorowego użytkownika naszego serwisu. Czy przyjmie Pan ich zaproszenie i zarejestruje się w naszym serwisie jako VIP? i napisze choć jednego posta z pozdrowieniami dla użytkowników?
MAREK BOROWSKI:
Oczywiście. I dziękuję za zaproszenie.
POLITYKA.ORG.PL:
Bardzo dziękujemy za rozmowę i jeszcze raz w imieniu serwisu POLITYKA.ORG.PL gratulujemy zdobycia tytułu POLITYK ROKU 2004.
MAREK BOROWSKI:
Również dziękuję i życzę powodzenia w działalności dla wszystkich użytkowników.
Źródło: www.polityka.org.pl
Powrót do "Wywiady" / Do góry | | | |
|