1 Na kogo zagłosuje lewicowy elektorat po rezygnacji Włodzimierza Cimoszewicza? Upomina się o niego i pan, i Andrzej Lepper...
- Andrzej Lepper ma stały elektora od kilku lat i nie złowi już nic więcej. Ja mam szansę na więcej, w prawyborach we Wrześni zdobyłem 12 proc. głosów. To, ile dostanę, zależy też od wyborów do parlamentu. Mam nadzieję, że w miarę upływu czasu wyjdzie, że programy na Polskę prezentowane przez panów Tuska i Kaczyńskiego są ułomne. Obaj ukrywają ich wady. Miejmy nadzieję, że uda się je obnażyć. Wtedy będzie można liczyć na przyrost głosów dla lewicowego kandydata.
2 Tusk prezydentem, Kaczyński premierem. Czy to będzie czarny scenariusz dla Polski?
- Polska jest już silnym krajem pod względem demokracji i gospodarki rynkowej i nie da się jej z tej drogi zawrócić. Uważam natomiast, że potrzebna jest zdrowa równowaga, co można by osiągnąć przy prezydencie z lewicy, rządzie z prawicy.
3 Czy gdyby był pan na miejscu Włodzimierza Cimoszewicza, też pan by się poddał?
- Dotąd się nie poddałem, choć niesprawiedliwie mnie oskarżano. Byłem ostro namawiany do zrezygnowania, także przez kolegów. Dziś już byłych, patrz Tomasz Nałęcz. Ale uznałem, że nie należy tego robić. W przypadku Cimoszewicza stres był ogromny, został brutalnie zaatakowany. Polityka nie jest zajęciem dla ludzi o cienkiej skórze. Trzeba mieć grubą skórę i odporną rodzinę.
Rozmawiała: Henryka Bednarska
Źródło: "Gazeta Lubuska"
Powrót do "Wywiady" / Do góry | | | |
|