- Jaką kondycję ma polskie społeczeństwo obywatelskie?
- To złożony problem. Z jednej strony obserwujemy niechęć do polityków, co przejawia się niską frekwencją wyborczą. Zamykamy się we własnym kółku i nie chcemy działać. Doskonałym przykładem są wybory do Komitetów Osiedlowych, w których frekwencja nie przekracza jednego procenta. Widać, że to co dzieje się wokół nikogo nie interesuje. Z drugiej strony są akcje takie, jak Wielka Orkiestra Światecznej Pomocy, które podbijają serca Polaków. W naszym społeczeństwie jest potencjał do wspólnego działania, ale brakuje poczucia sensu. Jurkowi Owsiakowi udało się zdobyć zaufanie. Jego działania mają sens.
Także w przypadku wszelkiego rodzaju manifestacji, okazuje się, że ludzie bardzo szybko potrafią się zjednoczyć wokół wspólnego działania. Powstają strony internetowe i fora. Ale gdy obywatele osiągną zamierzony cel "społeczność" rozpada się.
- Czy gazety internetowe i tego typu inicjatywy tworzone przez obywateli mogą być takim celem. Czy to pomoże tworzyć społeczeństwo obywatelskie?
- Internet to wielki magazyn bitów. Zrzesza ludzi, którzy mają coś do powiedzenia. Chcą działać. To trochę taki Hyde Park, ale uczesany. Media obywatelskie dają możliwość budowy społeczeństwa obywatelskiego. Popieram wszelkie działania, które powodują, że obywatele wychodzą z kokona w jakim żyją - dom, praca, rodzina. Bo to na zewnątrz buduje się społeczeństwo obywatelskie. Im więcej jest takich działań, tym społeczeństwo jest bardziej odporne na kryzysy i zagrożenia.
Właśnie dlatego w imieniu naszych ponad 1400 zarejestrowanych użytkowników postanowiliśmy złożyć na Pana ręce oficjalne pismo z zapytaniem: - Czy bezpłatny bezprzewodowy dostęp do internetu znajdzie się statusie wyborczym kandydata na prezydenta Warszawy.
Źródło: www.wiadomosci24.pl
Powrót do "Wywiady" / Do góry | | | |
|