Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt



Wywiady / 29.06.07 / Powrót

Co z tego, że należy do SDPL? - Dziennik

Piotr Gursztyn: Czy między LiD a komitetem protestacyjnym pielęgniarek jest jakaś koordynacja działań?

Marek Borowski: - Nie.

Dorota Gardias jest przecież członkiem SDPL.

- Nie ma to nic do rzeczy. Komitet ma swoją strukturę, tam nic nie da się narzucić.

P.G. Czy pan ją znał jeszcze przed protestem?

- Osobiście nie, ale wiedziałem, że jest w SDPL.

Czy Dorota Gardias jest aktywną działaczką socjaldemokracji?

- Nie. Jest tylko członkiem SDPL. Nie była aktywną działaczką. Trzeba się pogodzić, że ludzie mają swoje poglądy polityczne. Przypomnę, że w swoim czasie na czele lekarskiego Porozumienia Zielonogórskiego stali działacze PiS. Ale to nie powód, żeby robić polityczny zarzut.

Ale też i Longina Kaczmarska, kolejna przywódczyni strajku, związana jest z SLD. Dla rządu wymienienie tych dwóch nazwisk jest argumentem za tym, że protest ma charakter polityczny.

- To argument pozorny. Źródła tego protestu to nie polityka. Setki pielęgniarek nie przyjechałyby do Warszawy tylko dlatego, że któraś z tych pań należy do partii opozycyjnej. W życiu by ich nie ściągnęły. Kaczyński miał szanse obrócić ten protest na swoją korzyść, ale wolał obniżyć składkę rentową. To kosztuje budżet 19 mld złotych, które mógł skierować do służby zdrowia.

Podoba się panu protest pielęgniarek?

- Popieram nie tylko ten protest. Nauczycieli też, generalnie akcje całej sfery budżetowej, która ma poczucie, że skończył się wreszcie czas niedoborów budżetowych. Są pieniądze, można zacząć naprawiać dziedziny ważne dla każdego obywatela. Tymczasem okazuje się, że rząd nie ma pieniędzy. Co jest oczywistą nieprawdą.

Pan jest z wykształcenia ekonomistą i mówi, żeby dawać pieniądze? Jak rząd ustąpi pielęgniarkom, nauczycielom, to przyjdą następni chętni.

- Tych grup nie jest tak dużo - zdrowie, edukacja i bezpieczeństwo, czyli policja. Te sektory decydują o jakości życia wszystkich obywateli.

Czy protest pielęgniarek jest strajkiem politycznym?

- W żadnym razie. Strajk polityczny jest wtedy, gdy ktoś chce ustąpienia rządu czy odwołania ministra. Nic takiego nie ma miejsca.

Ale taki strajk może posłużyć jako lewar do wysadzenia obecnego rządu. Obecność polityków LiD pod kancelarią premiera może świadczyć, że takie nadzieje są. Przynajmniej na wzrost poparcia.

- Jeżeli Kaczyński będzie postępował tak jak do tej pory, to rzeczywiście pomoże lewicy. My jesteśmy opozycją i jeżeli rząd prowadzi złą politykę w tej sprawie, to my w to wchodzimy. Jeżeli opozycja zagrzewałaby do strajku: "Nie ustępujcie, rzucajcie kamieniami", to by wykroczyła poza swoją rolę. Ale my zgłaszamy tylko swoje propozycje i to jest nasze prawo.


Źródło: Dziennik

Powrót do "Wywiady" / Do góry