Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wywiady / 18.10.02 / Powrót

Nie mogłem zwlekać - "Trybuna"

Z Markiem Borowskim, marszałkiem Sejmu, rozmawia Agnieszka Lebioda

Co się wydarzyło w Sejmie w nocy ze środy na czwartek?
- Do ostatniej chwili próbowałem wspólnie z przewodniczącym klubu LPR Markiem
Kotlinowskim, któremu cała sprawa też jest nie na rękę, nakłonić posła
Janowskiego, aby opuścił salę obrad, na której przebywał mimo trwającej przerwy.
Poseł odmówił przybycia do mojego gabinetu, mimo że gwarantowałem mu, iż
powróci na salę posiedzeń. Zażądano, bym to ja poszedł do Janowskiego, tak też
się stało. Jednak mając w perspektywie paraliż pracy Sejmu w dniu następnym i
zarzuty o nieudolność musiałem podjąć decyzję o użyciu straży marszałkowskiej.

Czy wyprowadzenie posła siłą było niezbędne?
- Uważam, że nie można było dalej zwlekać. Sejm stopniowo ośmieszał się, nie
mogąc pracować i nie mogąc dać sobie rady z jednym posłem. Chcę zwrócić
uwagę, że to jest klasyczny przypadek liberum veto. Kiedyś posłowie blokowali
drzwi, teraz blokują mównicę i uniemożliwiają prowadzenie obrad.

LPR złożyła wniosek o odwołanie Pana z funkcji marszałka Sejmu.
- To prawda, jest taki wniosek. Skomentuję to w ten sposób: można być
tolerancyjnym wobec ekscesów i wybryków, ale można też zachować się
pryncypialnie w stosunku do posłów, niezależnie od ich przynależności politycznej.

Niektórzy posłowie PSL zapowiadali, że będą głosować za Pana odwołaniem...
- Myślę, że nie byłaby to normalna sytuacja.

Co dalej z prowadzeniem obrad? Spodziewa się Pan kolejnych ekscesów?
- Jeżeli nie będzie można prowadzić debaty i jeżeli okaże się, że nie jest to sprawa
jednego posła, ale też inni próbują realizować swoje cele polityczne, to nie
wykluczam, że obecne posiedzenie Sejmu zostanie zakończone.

Dziękuję za rozmowę.



Źródło: "Trybuna"

Powrót do "Wywiady" / Do góry