Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt



Wiadomości / 24.06.24, 23:34 / Powrót

Apel o rzeczową dyskusję

Cała ta sprawa i ostry spór polityczny, publiczny wzięły się z pewnego emocjonalnego wzmożenia wynikającego z tego, że ujawnienie faktu zatrzymania żołnierzy, którzy strzelali na granicy z Białorusią zbiegło się z zabiciem tam polskiego żołnierza. Atak poszedł ze strony Prawa i Sprawiedliwości, że tu żołnierz ginie, a tu żołnierzy się zatrzymuje, kajdanki im się nakłada i nie pozwala im się bronić granicy. To było fałszywe zestawienie, żołnierze zostali zatrzymani dwa miesiące wcześniej, a później wydarzył się ten tragiczny wypadek. Dobrze byłoby, żeby dzisiaj już odejść od wzajemnych oskarżeń, bo naprawdę w sprawach bezpieczeństwa powinniśmy się jednak trochę łatwiej porozumiewać - mówił Marek Borowski w audycji Wybory w TOKu w radiu TOK FM komentując dyskusję nad projektem nowelizacji ustawy, który reguluje użycie broni przez funkcjonariuszy Straży Granicznej i policjantów.
Co do samej ustawy, to - jak przyznał senator - pierwszą jej wersją, o której informowały media, był w pierwszej chwili nieprzyjemnie zaskoczony.
- Dzisiaj przecież przepisy - wszystko jedno czy dotyczące policji, wojska, czy straży granicznej, czyli wszystkich mundurowych, którzy mają broń - mówią jasno, że w wypadku zagrożenia życia, mogą oni użyć ostrej broni. Więc to nie podlega wątpliwości i w związku z tym liberalizacja tych przepisów polegająca na tym, że można użyć tej broni również w przypadkach, kiedy nie ma zagrożenia życia, jest bardzo ryzykowna. Wiem, że częściowo te przepisy zostały na etapie rządowym zmienione, to bardzo dobrze, reszta będzie pewnie w parlamencie dyskutowana.
Senator zgodził się z posłem Koniecznym z Lewicy, że jeżeli życie żołnierzy nie jest zagrożone, natomiast są próby przejścia przez granicę, są rozginane pręty, ileś osób się przedziera, to pozostają środki policyjne, takie jak gaz, kule gumowe, woda.
- Ja myślę, że to będzie przeanalizowane w Sejmie, a potem w Senacie, spróbujmy jednak wokół tej sprawy stworzyć - to jest trudne u nas, ale jednak spróbujmy - jakąś rzeczową dyskusję.
Z apelem o rzeczową dyskusję i pewien kompromis senator apelował również w innych kwestiach poruszanych w programie, w tym lekcji religii w szkole. Nie zgodził się z posłem Koniecznym, że nie powinno ich tam być.
- Rodzice, którzy chcą posyłać dzieci na katechezę - nazywamy to religią, ale mówmy, czym to jest naprawdę - chcieliby, żeby ona się odbywała w szkole, bo to im ułatwia życie. Więc ja bym tu nie proponował czegoś wbrew rodzicom, jest natomiast sprawa jej finansowania. Uważam, że nie powinna być w ogóle finansowana z budżetu państwa. Konkordat mówi, że państwo stwarza warunki organizacyjne dla nauki religii w szkołach, czyli zapewnia sale, możliwości. Minister Barbara Nowacka wybrała drogę pośrednią zapowiadając, że od 1 września 2025 roku w szkole będzie tylko jedna lekcja religii, co oznacza dla budżetu zmniejszenie kosztów. Nie byłoby jednak, zdaniem senatora, złym rozwiązaniem, ażeby pozostała też przy swojej poprzedniej zapowiedzi, że lekcji religii może być więcej, jeżeli rodzice, samorząd tak zdecydują i będą je opłacać.
Wypowiadając się na temat ustawy o związkach partnerskich Marek Borowski stwierdził, że jeśli nie da się PSL-u przekonać do wszystkich jej zapisów, to trzeba przyjmować tę ustawę w takiej wersji, w jakiej się uda to zrobić. - Zwracam uwagę, że i tak jest ogromny postęp, bo w końcu będzie można ją przyjąć i być może nawet prezydent ją podpisze, więc to jest dla mnie ważne, to trzeba zrobić.
Radio TOK FM - 22,06.2024

Powrót do "Wiadomości" / Do góry