Miller zaprzeczył temu wszystkiemu, co robił do tej poryLeszek Miller zdecydował, że będzie kandydował do Sejmu z list Samoobrony.
Komentarz Marka Borowskiego: - Jestem zasmucony. Spierałem się wiele razy z Leszkiem Millerem. Ale to było w pewnych granicach. A teraz Miller zaprzeczył temu wszystkiemu, co robił do tej pory. Usiadł obok człowieka, który przewodzi partii złożonej z przestępców, seksaferzystów, kombinatorów, przyjaciół ojca Rydzyka. Przecież z tej samej partii startuje Zygmunt Wrzodak – człowiek-zakała polskiej polityki. A to wszystko podlane jest sosem jakiejś urażonej dumy. Ja do końca nie wierzyłem, że on coś takiego zrobi. Można odchodzić, ale trzeba to robić z klasą.
"Trybuna" - 21 września 2007Powrót do "Wiadomości" /
Do góry