Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt



Wystąpienia / 17.07.25 / Powrót do "Wystąpienia"

Senat; informacja z działalności Krajowej Rady Sądownictwa w 2024 r.

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Nie liczyłem dokładnie, ale myślę, że debatę na ten temat toczymy już chyba piętnasty albo dwudziesty raz, w zasadzie używając tych samych argumentów. Oczywiście posuwamy się do przodu, że tak powiem, na osi historii, więc pojawiają się nowe elementy, niemniej jednak gdzieś tam był początek. To ten początek zadecydował o tym, co się działo później. Takie powtarzanie pewnych tez i pewnych kwestii może się wydawać trochę męczące, no ale, tak jak to tutaj ujął pan senator Ujazdowski, są zapisy, są protokoły, coś z tego zostaje, w związku z tym chciałbym do tych protokołów dopisać jeszcze kilka kwestii.

Pierwsza sprawa, która tutaj tylko troszkę wybrzmiała, to mianowicie kwestia relacji między sądami międzynarodowymi, trybunałem sprawiedliwości i trybunałem praw człowieka, a systemem sądowniczym w Polsce. Podkreśla się bez przerwy to… No, ja mówię o tych, którzy sprzeciwiają się tym wyrokom. Podkreśla się to, że system sądowniczy jest atrybutem danego kraju i żadne sądy międzynarodowe nie mogą się tutaj wtrącać. Otóż nie do końca tak jest i trzeba to powtórzyć. Czym innym są struktury organizacyjne sądownictwa, to, jakie mamy sądy, czym się zajmują, kodeksy itd., a czym innym jest prawo obywatela do bezstronnego i niezawisłego sądu. A to z tego względu, że my podpisując konwencję praw człowieka, wobec tego uznając jurysdykcję Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i wstępując do Unii Europejskiej, a więc uznając jurysdykcję Trybunału Sprawiedliwości UE, jednocześnie podpisaliśmy się pod tymi aktami, które mówią o tym, że obywatel ma prawo do bezstronnego, niezawisłego sądu. Dlaczego to się tam znalazło? Chodzi o to, że do Unii Europejskiej przystępują kraje, które mają ugruntowany system demokratyczny. Oczywiście później to różnie bywa – popatrzmy np. na Węgry – ale w momencie, kiedy dany kraj przystępuje, musi spełnić określone warunki. Jednym z warunków systemu demokratycznego jest dostęp obywatela do niezawisłego i bezstronnego sądu – ze wszystkimi, że tak powiem, kojarzącymi się z tym okolicznościami. Dlatego te sądy badają tę kwestię, wyłącznie tę kwestię, to znaczy to, czy zmiany w sądownictwie, które dany kraj przeprowadza, przypadkiem nie powodują ograniczenia tego prawa. I problem właśnie polegał na tym, że te zmiany, które wprowadził pan minister Ziobro, niestety przy poparciu, bo sam by tego nie przeprowadził, ówczesnej ekipy rządzącej, naruszały tę zasadę. I stąd te wyroki. Mało tego. Był także wyrok krajowy, był także wyrok Sądu Najwyższego, 3 izb, kilkudziesięciu sędziów, którzy się w tej sprawie wypowiedzieli. Zatem tu nie ma żadnego symetryzmu, to znaczy, że jedni tak uważają, a drudzy tak uważają. I to jest sprawa pierwsza, od której to się zaczęło. Potem oczywiście przyszły dalsze konsekwencje, kolejne wyroki itd. Ten bałagan został, Panie Senatorze Pęk, spowodowany także przez pana. Oczywiście w minimalnym stopniu, żeby sprawa była jasna, bo pan ma 1 głos w Senacie, niemniej pan się do tego przyczynił. Jeżeli dzisiaj myślimy o tym, jak z tej sytuacji wyjść, to powinniśmy zauważyć, że wymaga to jakiegoś uznania przynajmniej z pańskiej strony, ze strony obozu prawicy, obozu PiS i tych, którzy rządzili poprzednio, że popełniono błędy, że po prostu do tamtej sytuacji nie może być powrotu. To jest kwestia pierwsza.

Kwestia druga. Pan senator Pęk skrytykował tu mocno ministra Bodnara, że miały być reformy, a nie ma żadnych reform, tylko jest jeszcze większy bałagan itd. O przyczynach bałaganu już mówiłem, więc nie będę się powtarzał. Ale jak to nie ma prób? Przecież ustawa dotycząca KRS została przyjęta, przy waszym sprzeciwie, to już jest inna sprawa.
To była propozycja rozwiązania tego problemu. Ta ustawa wprowadzała tam szereg zmian, które wynikały także z waszych postulatów. Wprowadzała zupełnie inny kształt, że tak powiem, strukturę tej sędziowskiej części Krajowej Rady Sądownictwa. Wprowadzała tam wielu sędziów… właściwie większość sędziów z sądów niższej instancji, również inny sposób wyboru. Także jeśli chodzi o propozycje dotyczące tzw. neosędziów… Przecież nikt ich nie chciał wyrzucać. Tutaj często padały takie słowa, ja czytałem, słyszałem, jak pani prezes Manowska i inni mówili: cóż, my nie chcemy popierać tutaj takich rozwiązań, przez które zostaniemy wyrzuceni na bruk. Przecież tam nie było żadnych propozycji wyrzucania na bruk. Tam były takie propozycje, żeby sędziowie mianowani w wyniku decyzji Krajowej Rady Sądownictwa, której powołanie było sprzeczne z konstytucją, ponownie wystartowali, oczywiście jeśli chcą. Ale nikt nie chciał ich wyrzucać z zawodu sędziowskiego. I ta ustawa trafiła do pana prezydenta Dudy, a pan prezydent Duda skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego. Tam zaś ona, że tak powiem, leży w jakiejś szufladzie. Tak więc proszę nie mówić, że nie było propozycji, proszę nie mówić, że nie ma tu chęci rozwiązania tego problemu. Była propozycja, no ale z waszej strony nie było chęci do dyskusji na ten temat. A pan prezydent Duda, który miał szansę, naprawdę miał szansę na to, żeby wyjść z tej fatalnej sytuacji, po prostu umył ręce jak Piłat. Bo żeby chociaż ją zawetował, to jakoś to by było uzasadnione, ale nie, skierował ją do Trybunału, chociaż wiedział, że oczywiście żadnej decyzji w tej sprawie nie będzie. Teraz nastąpi zmiana, będzie nowy prezydent i też będzie miał ten problem na głowie. Ale myślę, że bez jakiegoś zrozumienia, że do tej sytuacji doszło, przynajmniej w jakiejś części, jeżeli już nie chcecie wziąć na siebie pełnej odpowiedzialności, także z powodu pomysłu reformy i realizacji tego całego planu tzw. reformy sądownictwa wprowadzanej przez obóz Prawa i Sprawiedliwości… Bez zrozumienia tego, bez przyjęcia tego do wiadomości bardzo trudno będzie o porozumienie. Dziękuję.

Źródło: Senat

Powrót do "Wystąpienia" / Do góry