Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Forum / 31.08.05 / Powrót

Popiera pan liberalizacje aborcji, tłumacząc, że kobieta ma prawo decydować o własnym ciele, ma pan racje, ale ona w tym momencie nie decyduje tylko o własnym ciele. Uważa pan argumenty obrońców nienarodzonego życia za bezzasadne?

Nie używam przypisanego mi w pytaniu argumentu. Mówię, że macierzyństwo ma być świadome, a to nie to samo. Chodzi o to, żeby kobiety miały łatwy dostęp do środków antykoncepcyjnych, do badań prenatalnych oraz informacji o tych badaniach, a w dorosłe życie wchodziły (mężczyzn też to oczywiście dotyczy) po rzetelnie prowadzonej edukacji intymnej w szkołach. Tylko w ten sposób można bowiem faktycznie zmniejszyć liczbę aborcji. Sprowadzanie dyskusji o liberalizacji ustawy antyaborcyjnej do sporu między obrońcami nienarodzonego życia i obrońcami kobiety jest świadomym wypaczaniem i zafałszowywaniem problemu, albo przejawem lenistwa myślowego. Oznacza milczącą zgodę na istnienie szeroko rozwiniętego podziemia aborcyjnego, albo niechciane ciąże kobiet, których na aborcję nie stać i w rezultacie na niechciane dzieci. Potem, w miarę jak te dzieci dorastają i przestają pasować do ugrzecznionego obrazka, jakoś dziwnie ubywa ich obrońców.

Powrót do "Forum" / Do góry