Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Forum / 23.12.05 / Powrót

W "Gazecie Wyborczej" ukazał się artykuł Władysława Frasyniuka dotyczący idei utworzenia wspólnego bloku politycznego (PO + PD + SDPL), który byłby przeciwstawny "moherowej koalicji". Jak Pan skomentuje ów pomysł? Jakie są szanse jego realizacji? I czy kiedykolwiek były prowadzone rozmowy z kierownictwem PD dotyczące współpracy/połączenia? Jeśli tak, to czemu pomysł upadł?

Wspólny blok polityczny będący przeciwwagą dla koalicji sił narodowo-konserwatywno-populistycznych, a w znacznej części także antyeuropejskich, czyli tzw. moherowej koalicji, jest bardzo potrzebny. Nie tylko Władysław Frasyniuk myśli o takim bloku nazywając go "drzewkiem demokratycznym". SDPL wystąpiła z podobną inicjatywą zwracając się o podjęcie rozmów do wszystkich prodemokratycznych i proeuropejskich partii ulokowanych w centrum i na lewo od centrum sceny politycznej. Uważam, że potrzebny nam jest polski odpowiednik włoskiego "drzewa oliwnego" - szerokie, centrolewicowe, obywatelskie porozumienie na rzecz demokracji i rozwoju. Sprawą otwartą pozostaje jego skład, bo dojście do porozumienia nie jest łatwe. Na przeszkodzie stoją różnego rodzaju zaszłości, historyczne uprzedzenia oraz nierzadko czysto osobiste anse. To m.in. głównie z ich powodu nie doszło wcześniej do współpracy między SDPL i Partią Demokratyczną. Zaszłości są jednak do przezwyciężenia. Ważne, żeby zacząć rozmawiać i te rozmowy z PD trwają. Natomiast Platforma Obywatelska przyjęła na dziś inną postawę polityczną. Jak sama o sobie mówi, jest ugrupowaniem liberalno-konserwatywnym, przy czym liberalizm odnosi się do gospodarki, a konserwatyzm do wartości ideowych. Istnieją zatem spore różnice między SDPL i PO, dlatego - choć trudno wykluczyć, że możemy w konkretnych sprawach zajmować jednakowe stanowisko, bliższa współpraca nie wydaje się na tym etapie możliwa.

Powrót do "Forum" / Do góry