Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Forum / 24.04.03 / Powrót

Jestem 28 letnim człowiekiem, z ukończonymi studiami prawniczymi oraz aplikacją sędziowską (średnia z egzaminu 4,8). Przez całe studia ciężko pracowałem, aby zostać sędzią. W maju właśnie kończy mi się zasiłek dla bezrobotnych, ponieważ Ministerstwo Sprawiedliwości nie ma etatów. Zadaje więc proste pytanie: Po co w ogóle urządzać aplikację sędziowską, skoro gros ludzi po jej ukończeniu siedzi na zasiłkach. W tym kraju nie ma pieniędzy na nic. Straciłem cały szacunek dla elit rządzących Polską i nie wierzę, że wejście do Unii Europejskiej coś zmieni. A może będzie inaczej, po wejściu do Unii uzdrowią ten cały wymiar sprawiedliwości. Proszę rozwiać moje wątpliwości.

Pyta Pan, po co urządzać aplikację sędziowską, skoro po aplikacji nie można znaleźć pracy. Niedawno odpowiadałem internaucie, który skarżył się, iż absolwenci wydziałów prawa, którzy nie pochodzą z rodzin prawniczych mają minimalne szanse dostania się na aplikację. Zatem oczekiwania są różne. Ukończenie aplikacji oznacza podniesienie kwalifikacji, a więc większe możliwości znalezienia pracy, także tzw. pozaetatowe, w charakterze konsultanta itp. Nikt nie ma dziś gwarancji otrzymania pracy - dotyczy to wszystkich zawodów - czy jednak z tego powodu ludzie mają przestać się uczyć? W Pańskim zawodzie perspektywy są dobre - według oceny resortu sprawiedliwości, mimo że aplikantów przybywa, ich liczba jest - na tle zadań sądownictwa - kroplą w morzu potrzeb. Niestety, przyrost etatów w sądownictwie (w ciągu ostatnich 10 lat o 70 proc.) nie nadąża ani za tymi potrzebami, ani za tempem kształcenia nowych kadr, ze względu na ograniczenia budżetowe. W Polsce rzeczywiście na wszystko brakuje pieniędzy - jesteśmy po prostu biednym krajem - państwo może podzielić tylko tyle środków, ile ma. Niektóre dziedziny traktowane są priorytetowo - resort sprawiedliwości do nich należy, dostał proporcjonalnie więcej środków budżetowych - sytuacja nie poprawi się jednak z dnia na dzień. Trudno mi się odnieść do Pańskiego przypadku - inna jest sytuacja w skali kraju, inna w poszczególnych miastach i województwach. Podział etatów między sądy rejonowe należy do sądów apelacyjnych, być może tam, gdzie Pan mieszka, etatów przybyło mniej niż gdzie indziej lub nie przybyło wcale. Z informacji, które uzyskałem wynika, że Ministerstwo Sprawiedliwości zamierza ułatwić start zawodowy aplikantów (niekoniecznie w sądownictwie) i poprawić ich pozycję na rynku pracy przez zaliczenie aplikacji do stażu pracy (wiadomo, że bez stażu trudniej o posadę). Powstaje też nowa grupa zawodowa - asystentów sędziów, której zadaniem ma być odciążenie sędziów od niektórych czynności administracyjnych, a także przygotowanie spraw do rozpoznania. Są dla nich przewidziane etaty, brakowało jednak do tej pory przepisów płacowych. Są też etaty dla referendarzy sądowych - może Pan spróbować skorzystać z tych możliwości. Rozumiem, że czuje się Pan rozczarowany i zawiedziony - brak pracy jest przykrą sprawą - jest to jednak stan przejściowy. W Polsce potrzebni są dobrze wykształceni prawnicy, wymiar sprawiedliwości wymaga wzmocnienia kadrowego, na przeszkodzie stoi jednak trudna sytuacja finansowa państwa. Wejście Polski do Unii Europejskiej o tyle tę sytuację zmieni, iż będziemy mieli szansę szybciej się rozwijać (tym samym wzrośnie nasz budżet), a także korzystać z europejskich funduszy pomocowych.

Powrót do "Forum" / Do góry