Swego czasu genialny matematyk, o którym opowiada film „Piękny umysł” opracował teorię gier. Okazało się, że tylko pozornie gry rządzą się chaosem i chociaż tak postrzegają to gracze, w tym bałaganie jest metoda. Podobnie obecnie tylko pozornie niezborne i chaotyczne pomysły i działania PiS wydają się bezsensowne. Bałagan jest metodą funkcjonowania PiS w polityce. O ile jednak teoria gier wyjaśnia szereg zależności i służy znajdowaniu efektywnych rozwiązań, o tyle metoda chaosu PiS służy jedynie trwaniu tej partii i nic z niej nie wynika oprócz pogłębiania podziałów społecznych w Polsce i tracenia kolejnych szans rozwoju.
Bez względu na poglądy polityczne nie da się zaprzeczyć, że rządy AWS, czy SLD miały na celu wdrożenie w Polsce istotnych reform. Reformy AWS dotyczyły ochrony zdrowia, edukacji, samorządów czy systemu emerytalnego. Reformy lewicy – ochrony zdrowia, a przede wszystkim dostosowania polskiego prawa do prawa Unii Europejskiej i tym samym umożliwienia akcesji. Obecnie władza służy jedynie samej sobie. Hasła o „rewolucji moralnej” krystalizują się w postaci niespotykanego od 1989 roku zawłaszczania państwa, instrumentalnego traktowania prawa i obsadzania stanowisk osobami skompromitowanymi. O reformie finansów publicznych, redukcji podatków zapomniano zanim jeszcze powstał rząd. Paradoksalnie, jedyne materialnie wymierne zmiany ( becikowe, senioralne, skup żywca, itp.) są wynikiem szantażu „przystawek”, czyli Samoobrony i LPR, a PiS po prostu się na to godzi. Może, ponieważ poprzednicy (lewica) doprowadzili do sytuacji, w której gospodarka przeżywa boom i jest co rozdawać. Nie ma natomiast żadnych propozycji systemowego rozwiązania problemów: jak wspierać rodzinę, walczyć z biedą i wykluczeniem, podnosić poziom edukacji, sprofesjonalizować państwo i jego instytucje. Z jednej strony PiS nie ma na to pomysłów, a z drugiej nie chce tworzyć takich rozwiązań, bowiem ograniczałyby one władzę braci Kaczyńskich. A to ich wola jest według PiS najlepsza dla państwa. Jeśli prawo ją ogranicza, tym gorzej dla prawa. Stąd wieczna irytacja na Trybunał Konstytucyjny - ostatnio w sprawie niekonstytucyjności przepisów pozbawiających radnych, którzy spóźnili się z oświadczeniami majątkowymi, mandatów. Premier Jarosław Kaczyński omawiał orzeczenie zanim zostało ono wydane. Wypowiedział się przed wyrokiem sugerując, że Trybunał zastosuje jakieś cyrkowe sztuczki, a na koniec stwierdził, że jeżeli tak miałoby być, to trzeba by się zastanowić nad nową formułą trybunału. Taka wypowiedź w każdym innym kraju byłaby kompromitacją. W Polsce tego typu pogróżki stają się normą. Jest to niszczenie świadomości prawnej społeczeństwa i lekceważenie demokratycznego państwa prawnego.
Jedyną systemową zmianą była likwidacja WSI, wszystko jednak wskazuje na to, że uczyniono tak nie ze względu na dobro kraju, ale by zdobyć nowe zasoby politycznej amunicji dla metody chaosu. Metoda ta pozwala z jednej strony wypełnić jakąś treścią sprawowanie władzy, a z drugiej strony utrzymać elektorat w nieustającej gotowości. To drugie jest ważniejsze, bo pozwala w perspektywie na zachowanie władzy. Dlatego PiS wszystkimi siłami stara się udowadniać, że jest wspaniałym rycerzem w oblężonej twierdzy. To groteskowe o tyle, że ma premiera, prezydenta, opanowało media publiczne, Narodowy Bank Polski, nadzór finansowy, wprowadziło instytucje weta wojewody wobec decyzji samorządów, itd. Jednak najważniejsze to zadbać o ty, by elektorat tego nie dostrzegł, a odnosił wrażenie, że PiS chce, ale nie może, bo: układ, niekonstruktywna opozycja, przestępcze zmowy, agenci ukryci i jawni itp. Coraz więcej ludzi orientuje się jednak w celach tej gry, dlatego z dużą dozą prawdopodobieństwa mogę przypomnieć, że "miłe złego początki, lecz koniec żałosny".
Źródło: Galicyjski Tygodnik Informacyjny TEMI
Powrót do "Publikacje" / Do góry