Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt



Wiadomości / 21.09.11, 01:30 / Powrót

Kongres Kobiet i Aniołki Kaczyńskiego

Jestem pod wielkim wrażeniem III Kongresu Kobiet, który odbył się w miniony weekend w Warszawie. Przez kilkanaście godzin przysłuchiwałem się obradom – warto było! – w przeciwieństwie do pewnego znanego polityka, który przyszedł na otwarcie, wykonał serię zdjęć, po czym zadowolony z siebie wyszedł. Wizyta odfajkowana. Ale na pewno będzie miał wiele do powiedzenia na temat Kongresu.
Zaimponowała mi zarówno organizacja Kongresu, utrudniona o tyle, iż obrady toczyły się w wielu miejscach, jak i jego zawartość merytoryczna. Wszystkie konferencje i debaty były sprawnie prowadzone, zaczynały się i kończyły punktualnie, a od świetnie przygotowanych prelegentek, specjalistek w swoich dziedzinach – można się było wiele nauczyć. Jeśli ktoś miał wcześniej co do tego wątpliwości, to po Kongresie musiał je odrzucić: kobiety potrafią!
Przy okazji serdecznie gratuluję Oldze Krzyżanowskiej Nagrody Specjalnej Kongresu. Miałem możliwość poznać ją bliżej w czasie, gdy oboje pełniliśmy funkcje wicemarszałków Sejmu. Jest ona człowiekiem o niezwykłej uczciwości i prawym charakterze.
Kongres przyjął szereg postulatów, nie będę się tu nad nimi rozwodził, ale jako warszawiak zwróciłem uwagę na to, że uczestniczki Kongresu poparły pomysł, by Most Północny w Warszawie nosił imię Marii Skłodowskiej-Curie. Wokół nazwy tego mostu trwa od pewnego czasu w Radzie Warszawy iście chocholi taniec. Tymczasem, żeby nie tylko zagranicą, ale także w polskim społeczeństwie utrwalały się nazwiska wielkich Polaków, powinni być oni patronami ważnych obiektów. Okazuje się, że kobiety dobrze to rozumieją.
Niestety, w bieżącej polityce traktowane są wciąż przedmiotowo. Jednym z jaskrawych przykładów takiego traktowania, szczególnie szokującym po tym, czego byłem świadkiem na Kongresie Kobiet, jest kampania wyborcza PiS. Na plakatach i billboardach tej partii młode, atrakcyjne kandydatki, nazwane już przez media Aniołkami Kaczyńskiego, mają przekonać ludzi do oddania na nią głosu. Niby nie ma w tym nic złego, ale po co prezes Jarosław Kaczyński chwali się, że w szeregach PiS są młode, ładne (podkreślam ładne) kobiety?
Czy gdyby nie były tak ładne, to chęć do głosowania na PiS by osłabła? Czy gdyby nie były tak ładne, to nie znalazłyby się na plakatach, a Jarosław Kaczyński by o nich nie wspomniał?
Kobiety bezskutecznie walczą z protekcjonizmem, który z jednej strony przejawia się w uśmiechach, przepuszczaniu w drzwiach i całowaniu pań w rączkę, a z drugiej ma postać ogłoszenia prasowego: Młodą, ładną zatrudnię…Już wiadomo, że PiS im w tej walce nie pomoże. Na szczęście jest Kongres Kobiet. Mam nadzieję, że przy pomocy partnersko nastawionych mężczyzn uda się zmienić w Polsce tradycyjną mentalność i wygrać walkę o pełne równouprawnienie kobiet.

Powrót do "Wiadomości" / Do góry