Senator uważa, że w przypadku doraźnych sankcji rosyjskich Unia Europejska powinna zmobilizować pewne środki, by wspomóc kraje, które poniosą największe konsekwencje, w tym Polskę. - Jeśli Unia chce tę batalie wygrać, to musi działać solidarnie. Ta solidarność obejmuje nie tylko kwestie energetyczne, które są na dłuższą metę do rozstrzygnięcia i do wygrania - podkreślił. Jego zdaniem, Polska powinna już teraz na ten temat zacząć rozmawiać, bo chociaż nasz eksport do Rosji jest stosunkowo niewielki, są pewne sektory, towary, producenci, którzy mogą ucierpieć, dlatego pomoc byłaby tu potrzebna. - Jest oczywiste, że Europa i Polska może odbić tę piłeczkę i obronić się przed tego rodzaju atakiem. W 1989 – 90 roku polski eksport wisiał na Związku Radzieckim, ale potrafiliśmy się bardzo szybko przestawić na kierunek zachodni - przypomniał. Tym bardziej teraz jesteśmy w stanie to zrobić.
Senator nawiązał w rozmowie do przebiegu ostatniej sesji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, którego jest członkiem. - Wtedy kiedy Rosja zaanektowała Krym i odbyła się bardzo burzliwa debata w Radzie Europy skończona sankcjami wobec Rosji (odebrano jej prawo do głosowania, w związku z czym jej przedstawiciele w Radzie Europy się obrazili i powiedzieli, że w ogóle nie będą przyjeżdżać), wielu parlamentarzystów sprzeciwiało się tym sankcjom, w jakiejś mierze usprawiedliwiali oni Rosję. Teraz odbyła się najpierw debata o sytuacji na Ukrainie, a potem prezydent Poroszenko wygłosił przemówienie i odpowiadał dobrą angielszczyzną na pytania. Zdaniem senatora, dobrze się zaprezentował, a nastrój był bardziej proukraiński niż poprzednio.
TVP Info - 1 lipca 2014
Powrót do "Wiadomości" / Do góry