Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt



Wiadomości / 11.12.15, 10:52 / Powrót

Obecna grupa rządząca sprowadziła sprawę TK o absurdu

- Konstytucja mówi jasno, że orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego są powszechnie obowiązujące, nieodwoływalne, Sejm nie może ich zmienić oraz że są niezwłocznie publikowane. A mamy do czynienia z tym, że prezydent mówi: a mnie to nie interesuje, prawo to ja stanowię, ja mówię, co jest zgodne, a co niezgodne z konstytucją - powiedział Marek Borowski w Polsat News. - Mamy do czynienia z nihilizmem prawnym. Z ludźmi, którzy uważają, że skoro mają 235 posłów i głosowało na nich 19 proc. wszystkich wyborców uprawnionych do głosowania, to mają prawo lekceważyć Konstytucję i wprowadzać taką wizję Polski, jaka im się podoba.
Senator wyjaśnił, że niektóre orzeczenia Trybunału nie muszą być wprowadzane w życie, bo np. dotyczą przepisu, który wygasł. Są też takie, które jeszcze czekają na zmiany. - Nawet, kiedy jakiś wyrok Trybunału nie został zrealizowany, w tym sensie, że nie zostało zmienione prawo, które Trybunał Konstytucyjny zakwestionował, nigdy nikt w Sejmie nie wstał i nie oświadczył: a nie będziemy tego robić, bo się z tym nie zgadzamy - podkreślił. - Prezydent, marszałek, premier oraz grupa janczarów i akolitów pana prezesa, który nota bene milczy i pociąga za sznurki, a za nic nie odpowiada, wszyscy twierdzą, że oni w ogóle nie muszą tego realizować. Z taką postawą przez 25 lat nikt z nas się nigdy nie spotkał.
Marek Borowski powiedział także, że nie podziela argumentacji ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, który stwierdził, że Sejm poprzedniej kadencji nieprawidłowo wybierał sędziów. - Stwierdził, że wszyscy tamci sędziowie zostali nieprawidłowo wybrani, bo ustawa, na podstawie której zostali wybrani, zawiera artykuł, który mówi, że kandydatów zgłasza Prezydium Sejmu i grupa 50 posłów. Ziobro wyciąga z tego wniosek, że oni muszą działać łącznie - powiedział senator. Kandydatów na pięciu sędziów w poprzedniej kadencji zgłosiło tylko Prezydium Sejmu. Marek Borowski zauważa jednak, że członkiem Prezydium było także PiS. - Ziobro twierdzi, że skoro 50 posłów nie podpisało się pod kandydaturami, to wszystko jest nieważne. To świadczy tylko o poziomie, jaki reprezentuje nowy minister sprawiedliwości - dodał senator. Porównał tę sytuację do zapisu w konstytucji, który mówi, że inicjatywa ustawodawcza przysługuje prezydentowi, Radzie Ministrów i grupie 15 posłów. - Czyli co, wszyscy razem muszą działać, bo inaczej to jest nieważne? - zapytał senator. Senator podkreślił, że są dwa wyroki Trybunału, które jasno wskazują, kto jest sędzią, a kto nie jest. - Sądzę, że prezes Trybunału, będzie się do tych wyroków stosował. A to oznacza, że wynagrodzenie będzie wypłacał tym, których TK uznał za sędziów. Moim zdaniem powinien je wypłacać trzem sędziom wybranym przez poprzedni Sejm i dwóm sędziom wybranym przez ten Sejm, którzy zastępują tych, którym kadencja skończyła się w grudniu.
Polsat News - 10.12.2015

Powrót do "Wiadomości" / Do góry