Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt



Wiadomości / 26.09.02, 16:11 / Powrót

Gorączka przedwyborcza w Warszawie - Lech Kaczyński oskarża

Kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Warszawy, były minister sprawiedliwości, Lech Kaczyński, stwierdził publicznie, iż wyrok skazujący go na grzywnę w sprawie karnej o zniesławienie Aleksandra Gudzowatego, szefa Bartimpexu, wydany został z pobudek politycznych, po to by wyeliminować go z walki o fotel prezydenta stolicy. Oświadczył też, że stoją za tym ludzie związani z jego głównym kontrkandydatem. Obrażony tą wypowiedzią poczuł się Andrzej Olechowski, kandydat Platformy Obywatelskiej, również grożąc skierowaniem sprawy do sądu. Komentarz Marka Borowskiego: - W spór między Panem Lechem Kaczyńskim a Panem Andrzejem Olechowskim na temat, kto jest lepszym kandydatem i ma większe zasługi oraz czy metody, jakie stosuje są uczciwe, czy nie, wchodzić nie będę, bo mi nie wypada. Jako posłowi warszawskiemu zależy mi jednak na tym, by kandydaci, którzy startują w tych wyborach, nie wdawali się w tego rodzaju wzajemne oskarżenia i pomówienia, bowiem w konsekwencji może to nawet zniechęcić niektórych ludzi do pójścia do wyborów. A to nie byłoby dobre. Walka wyborcza może być ostra, powinna się jednak toczyć bez tego rodzaju sformułowań, bez prób poniżenia czy obrażenia kontrkandydatów. Obecnie sytuacja zrobiła się trochę dziwaczna. Polityk, który często, i to w bardzo zdecydowanym tonie, podnosi publicznie kwestie prawa i sprawiedliwości, co więcej - szef partii, która ma oba te słowa w nazwie, otrzymuje dwa wyroki (wcześniejszy - przypomnę - dotyczył sprawy o pomówienie wytoczonej mu w procesie cywilnym przez Lecha Wałęsę i Mieczysława Wachowskiego). Już ten fakt jest niedobrym sygnałem, bo polityk tej rangi, w dodatku kandydat na prezydenta Warszawy - a mówi się też, że w przyszłości na prezydenta Polski - powinien jednak wypowiadać się w sposób bardziej wyważony i nie mieć tego typu kłopotów z prawem. Jakby jednak tego było mało, jesteśmy świadkami próby zdezawuowania sądu i sędziów, którzy wydali te wyroki i wmówienia społeczeństwu, że ma miejsce jakiś ogólny spisek przeciwko Lechowi Kaczyńskiemu, mimo iż jeden wyrok wydano w Gdańsku, a drugi w Warszawie. Takie zachowania budzą najwyższe zdumienie. Jeśli są jakieś dowody na manipulację sądową, to powinny zostać przedstawione. Jeśli zaś dowodów nie ma, szkalowanie sądów przez liderów Prawa i Sprawiedliwości jest nie tylko niepoważne, ale i wysoce nieodpowiedzialne.

Powrót do "Wiadomości" / Do góry