- Ta uchwała nic nie znaczy - stwierdził senator w programie Debata Dnia w telewizji Polsat News porównując ją do podobnie nic nie znaczącej i wyśmianej uchwały PiS w sprawie nepotyzmu. - I rzecz nie polega na tym, że ktoś na Nowogrodzkiej pisze plan, jak wyjść z Unii Europejskiej - czegoś takiego na pewno nie ma. Chodzi natomiast o to, że lekceważenie, ignorowanie, sprzeciwianie się wartościom europejskim, które leżą u podstaw traktatów, a to właśnie ten rząd robi od 6 lat, powoduje, że Unia musi reagować. Ta reakcja już jest. A zobaczymy jeszcze, jaka będzie, w tym także finansowa.
Jak przewiduje senator, wywoła ona ze strony rządu dalsze wypowiedzi typu: że nie musimy być w Unii Europejskiej za wszelką cenę, jak ta Zbigniewa Ziobro, któremu Unia przeszkadza w dalszej deformie wymiaru sprawiedliwości, czy jakieś decyzje, co z kolei doprowadzi do głębokiego konfliktu w społeczeństwie. Podziału na tych, co rzekomo bronią suwerenności Polski i na tych, co chcą się poddać Unii Europejskiej.
Marek Borowski zwrócił uwagę na erozję, jaka w wyniku tego typu działań dokonuje się w świadomości społecznej. Pozytywne nastawienie do Unii może w jakimś momencie zacząć się zmieniać.
- Może dojść do tego, że rzeczywiście padnie jakiś projekt typu referendum, ale nawet, jeżeli nie, to tak czy owak, powoduje to izolację Polski wewnątrz Unii Europejskiej i bardzo utrudnia nam realizację naszych celów. Możemy zostać w Unii, ale będziemy tam dzieckiem stojącym w kącie.
Oceniając dialog Unii z Polską w kwestii praworządności, senator stwierdził, że każdy dialog musi się czymś kończyć. Tymczasem ten dialog toczy się od lat i polski rząd po prostu oszukuje Unię Europejską.
- Opowiada, jakie działania podejmuje albo podejmie, a potem ich nie podejmuje albo podejmuje zupełnie odwrotne. W sprawie Izby dyscyplinarnej jest wyrok Trybunału Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński sam powiedział, że tę Izbę trzeba zlikwidować, a ona w dalszym ciągu wydaje wyroki. Trzeba działać szybko, żeby wykazać dobrą wolę. Jak wskazał senator, senacka Komisja Ustawodawcza przyjęła projekt, który likwiduje Izbę dyscyplinarną, on jest do dyspozycji rządu.
Senator podkreślił, że w ramach dialogu potrzebny jest też kompromis. - Każda ze stron musi zrobić jakiś ruch w tył, ale Unia Europejska kroków w tył zrobiła już bez liku, natomiast Polska przeciwnie. Rząd PiS-u konsekwentnie posuwa się w odwrotnym kierunku niż powinien. Chętnie przyjmuje się głosy: prowadźmy dialog, ale wykorzystuje się je po to, żeby w dalszym ciągu łamać praworządność.
Polsat News; Debata Dnia - 15.09.2021
Powrót do "Wiadomości" / Do góry