Jak dodał senator, sama likwidacja Izby dyscyplinarnej, którą zapowiada premier niewiele znaczy. Do tego wystarczy jedna ustawa, która zresztą została w Senacie przygotowana. - Chodzi o dwie kluczowe decyzje Trybunału Sprawiedliwości UE z 14 i 15 lipca br., w których jest mowa o zawieszeniu stosowania przepisów tzw. ustawy kagańcowej i całego systemu dyscyplinarnego dla sędziów. Izbę można zlikwidować, a system może zostać, a ten system polega na tym, że sędziowie są karani za to, że zadają pytania prejudycjalne do Trybunału Sprawiedliwości i za treść wydawanych orzeczeń. W związku z tym obawiam się, że cała propozycja likwidacji Izby dyscyplinarnej, o której też mówił Jarosław Kaczyński, skończy się w ten sposób, że zostanie ona zaprezentowana, ale będzie nie do przyjęcia także przez Komisję Europejską i cała sprawa będzie się ślimaczyć.
Senator podkreślił, że zgodnie z ustaleniami, które zapadły na szczycie Rady Europejskiej, polski rząd może jeszcze zwlekać z konkretnymi decyzjami do czasu orzeczenia przez Trybunał Sprawiedliwości, czy rozporządzenie dotyczące praworządności i związanych z jej nieprzestrzeganiem sankcji finansowych jest zgodne z prawem europejskim. - Prezydent Macron powiedział, że odbył szczerą rozmowę z Mateuszem Morawieckim, w której zaznaczył, że Europa czeka na konkretne gesty ze strony Polski, które mogłyby rozwiązać obecne jej spory z Unią Europejską bez konieczności wywierania presji na Warszawę. Te konkretne gesty muszą mieć miejsce.
Radio TOK FM; Wybory w TOK-u - 23.10.2021
Powrót do "Wiadomości" / Do góry