W ocenie senatora, partia Orbana ma większe szanse wygrać niż opozycja, aczkolwiek co do skali to już jest pytanie, bo do tej pory wygrane, które miał, dawały mu większość konstytucyjną i pozwalały już kompletnie robić w aureoli prawa co chciał.
- Największym sukcesem opozycji byłaby wygrana, ale niedopuszczenie do większości konstytucyjnej byłoby już pewnym, mniejszym, ale jednak także sukcesem. Trzeba pamiętać że wybory węgierskie mają swoją specyfikę, tam głosują korespondencyjnie również Węgrzy, którzy nie mieszkają na Węgrzech. Jak wyjaśniał senator, wprawdzie w polskich wyborach też tak jest, ale tam głosuje dobrze ponad milion Węgrów spoza Węgier, co w stosunku do wszystkich stanowi powyżej 10%. W Polsce to jest 1% czy 2%, co nie ma większego znaczenia.
- On rozdawał obywatelstwo Węgrom, którzy mieszkają w Ukrainie, w Rumunii, w Słowacji. Przyznaje im tam różnego rodzaju świadczenia socjalne i w związku z tym ci Węgrzy twardo głosują na Fidesz i marzą im się Wielkie Węgry. Jestem przekonany, że jeśli chodzi o Węgry w granicach obecnych, to tam on wybory przegra ze zjednoczoną listą opozycji, natomiast głosy dodatkowe, które idą z zewnątrz mogą mu dać zwycięstwo.
Marek Borowski podkreślił, iż cieszy się, że polski rząd, a także prezydent, który jeszcze nie tak dawno bardzo się bratał z prezydentem węgierskim, jednak zmienili front. - To jest pozytyw i jak to mówią, lepiej późno niż wcale. Wcześniej wiele szkód zostało wyrządzonych poprzez te wszystkie spotkania z Orbanem, Salvinim, z Le Pen itd., ale wygląda na to, że otrzeźwienie przyszło. Prezydent Duda powiedział w wywiadzie, że nie rozumie Orbana i w obliczu tego, co się dzieje w Ukrainie, stanowisko Orbana jest nie do przyjęcia.
Onet Rano - 29.03.2022
Powrót do "Wiadomości" / Do góry