- Zawsze jest jakiś twardy elektorat, który będzie zachwycony, to jest jasne, ale przecież Kaczyński chce odzyskać władzę, a do jej odzyskania musi dobrać jeszcze parę milionów. Tą metodą, to znaczy takich niekontrolowanych wypowiedzi, chyba ich nie dobierze.
Niezależnie od tego, jak wskazał senator, Jarosław Kaczyński już zupełnie cynicznie i świadomie powtarza stary schemat stosując swoją ulubioną metodę dzielenia Polaków.
- W 2010 roku, po katastrofie smoleńskiej, przez parę miesięcy zdawało się, że będzie można z nim rozmawiać. Potem, jak przegrał wybory, natychmiast postawił mur między Polakami, mianowicie zagrał katastrofą nie-katastrofą, a zamachem stanu, zamachem smoleńskim powtarzanym na wszystkie strony i to od razu spolaryzowało społeczeństwo. Teraz taką rolę będzie grała niemiecka agentura w postaci Koalicji Obywatelskiej i Tuska jako agenta. No i do tego w tle Unia Europejska, która chce nas zniszczyć. Kiedyś jeszcze był względnie oględny w sprawie Unii, bo zależało mu na jakichś pieniądzach, teraz już absolutnie tego nie ukrywa, więc w tej części jego narracja jest przemyślana.
Odpowiadając na pytanie, czy na to, co mówi Jarosław Kaczyński, trzeba reagować czy też należy to kwitować wzruszeniem ramion, senator stwierdził, że wtedy, kiedy używa on słów powszechnie uważanych za nieparlamentarne, to oczywiście nie ma co reagować. - Poza tym, że się użyje jakichś tam paru sformułowań dotyczących jego stanu mentalnego. Natomiast tam, gdzie on próbuje wtłoczyć w głowy Polaków nieprawdziwe przekonania oparte na nienawiści, na jakichś spiskach, to tam trzeba reagować, trzeba wyjaśniać, pokazywać fakty, liczby itd.- podkreślił.
TOK FM - Wywiad polityczny; 29.01.2024
Powrót do "Wiadomości" / Do góry