Prywatyzacja PKO BP24 września Sejm zaakceptował przedstawiony przez rząd program sprzedaży w ofercie publicznej 30 proc. akcji PKO BP, ale pod warunkiem sprzedaży tych akcji tylko inwestorom krajowym. Założenia prywatyzacji Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych zostały skierowane do komisji sejmowych skarbu i edukacji. Głosowania poprzedziła ostra debata. Przeciw prywatyzacji PKO BP wypowiadały się Samoobrona, LPR, PiS i PSL. Komentarz Marka Borowskiego: - To dobrze, że prywatyzacja tak ważnych firm, jak PKO BP, jest obecnie poprzedzona dyskusją i stanowiskiem Sejmu. Jest to zgodne z oczekiwaniami SDPL, które przedstawiliśmy w liście do premiera Marka Belki przed udzieleniem mu wotum zaufania. Chcieliśmy zapewnienia, że dalsza prywatyzacja, zwłaszcza spółek o strategicznym znaczeniu dla interesów państwa, będzie przebiegała w sposób maksymalnie przejrzysty, w konsultacji z właściwymi komisjami sejmowymi. Sejm w uchwale z 10 września znacznie rozszerzył pojęcie "firm strategicznych", m.in. właśnie na WSiP i kilkadziesiąt innych, co wydawać się może pewną przesadą. Jeśli uchwała sejmowa będzie właściwie stosowana - stanowiska Sejmu na temat przedstawianych przez rząd założeń prywatyzacji poszczególnych przedsiębiorstw będą powściągliwe w treści, nie będą próbowały określać wszystkiego - to wydaje się, że wszystkim wyjdzie to na korzyść. W przeciwnym wypadku, gdy posłowie będą chcieli we wszystko wnikać, proces prywatyzacji nie będzie mógł w ogóle postępować. (Zgodnie z uchwałą decyzja prywatyzacyjna powinna być wstrzymana do momentu wydania przez Sejm stanowiska). Niestety w Polsce każda debata prywatyzacyjna rozpala emocje do niemożliwości. Padają okrzyki o zdradzie, wyprzedaży, zaprzaństwie itd. Rozpowszechniane są też przy tej okazji informacje, które nijak się mają do rzeczywistości. I tak też było w tym przypadku. Tymczasem prywatyzacja Banku PKO BP jest potrzebna po to, by dzięki zdobytemu w ten sposób kapitałowi mógł on objąć zasięgiem swojego oddziaływania jeszcze więcej klientów i by mógł udzielać więcej kredytów. Jest też bezpieczna. Nie ma żadnego ryzyka, że PKO BP przejmie jakiś kapitał, który będzie realizował interesy sprzeczne z interesami Polski, bo PKO BP jest i pozostanie bankiem państwowym. Skarb Państwa będzie go nadal kontrolował, a równocześnie będzie on podlegał rygorom rynku publicznego i wielu drobnych inwestorów stanie się akcjonariuszami. To prawda, że prywatyzacja nie zawsze spełniała oczekiwania Polaków, były prywatyzacje złodziejskie, były malwersacje. Ale generalnie rzecz biorąc Polska w ciągu kilkunastu lat przekształciła swoją gospodarkę z niskowydajnej, nieefektywnej w bardzo wydajną i efektywną między innymi właśnie dzięki prywatnemu kapitałowi. Eksportujemy dziś 3 razy więcej niż 10 lat temu i to na wymagające rynki zachodnie, przy czym udział towarów wysoko przetworzonych w eksporcie wzrósł z 20 do 40 proc. To zrobili polscy robotnicy, inżynierowie, ale także kapitał zagraniczny, który przyszedł do Polski wnosząc nowe technologie.
Powrót do "Wiadomości" /
Do góry