Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt



Wiadomości / 16.12.04, 17:17 / Powrót

Sejm odrzucił uchwałę o Komisji śledczej

Sejm odrzucił 16 grudnia projekt uchwały autorstwa SLD w sprawie dotychczasowej działalności komisji śledczej do spraw PKN Orlen. W projekcie uchwały była m.in. mowa o tym, że Sejm "zmuszony jest wyrazić swoje zaniepokojenie dotychczasowym sposobem funkcjonowania komisji śledczej, poważnie zagrażającym osiągnięciu celów, dla których została ona powołana". Za odrzuceniem uchwały głosowało 245 posłów, w tym posłowie Socjaldemokracji Polskiej, przeciw było 153 (SLD), 8 wstrzymało się od głosu. Komentarz Marka Borowskiego: - Byliśmy przeciw, ponieważ - tak jak o tym powiedział w imieniu naszego klubu Andrzej Celiński - głosowanie nad jakimikolwiek uchwałami o działalności sejmowej komisji śledczej do spraw Orlenu na obecnym etapie jej prac jest co najmniej przedwczesne. Na razie możemy powiedzieć o jednej - dwóch rzeczach, które ustaliła komisja. Pierwsza, to kwestia zatrzymania w 2002 r. prezesa Orlenu Andrzeja Modrzejewskiego przez służby specjalne. Jest bezsporne, że Andrzej Modrzejewski nie przysłużył się dobrze Orlenowi, zmarnował wiele pieniędzy, m.in. na Telewizję Familijną. Po jego odejściu wyniki spółki zasadniczo się poprawiły, wzrosła wartość aktywów skarbu państwa. Nie ulega jednak także wątpliwości, że użycie służb specjalnych - zamiast procedur przewidzianych w prawie handlowym - po to, żeby usunąć go ze stanowiska, było rażącym nadużyciem. Co więcej, zgadzam się z Andrzejem Celińskim, iż trudno uwierzyć, żeby odbyło się to bez akceptacji ówczesnego premiera i bez dyspozycyjnych prokuratorów użytych instrumentalnie dla zatarcia śladów rzeczywistego celu tej operacji. Jest w Polsce długa i zła tradycja wykorzystywania służb specjalnych ze szkodą dla wszystkich zamieszanych w ten proceder, z największą szkodą dla samych służb. SLD słusznie krytykował swoich poprzedników u władzy za takie praktyki. Zamiast jednak je przerwać, kontynuował je, tak jakby inne standardy obowiązywały, kiedy pozostaje się w opozycji i samemu staje się ofiarą takich praktyk, a inne kiedy jest się u władzy. Druga sprawa, w której wyświetlaniu Komisja ma już pewien dorobek, dotyczy tzw. kapitalizmu politycznego, czyli podejmowania decyzji pod wpływem biznesmenów, w zgodzie z ich interesami. W przypadku Orlenu rola, jaką odgrywał w pewnym momencie w strategicznych decyzjach kształtujących władze tej spółki oraz dotyczących koncepcji jej rozwoju Jan Kulczyk, to oczywisty przykład kapitalizmu politycznego uprawianego przez niektórych wysokich funkcjonariuszy rządowych. Niektóre decyzje nie zostały podjęte, bo jak wiadomo ówczesny minister skarbu Wiesław Kaczmarek im się sprzeciwił, ale niektóre były podejmowane. To musi być dalej badane. W szczególności powinno być np. sprawdzone, czy Jan Kulczyk posługiwał się jakimiś pełnomocnictwami funkcjonariuszy publicznych, a jeśli tak, to na jakiej podstawie, czy też nadużywał tych znajomości. W sumie, sejmowa debata na temat pracy komisji była potrzebna i mam nadzieję, że spełniła ona swoją rolę w tym sensie, że komisja choć trochę zreflektuje się, przestanie się zajmować sama sobą i nie będzie popełniać tylu rażących błędów jak do tej pory.

Powrót do "Wiadomości" / Do góry