Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt



Wiadomości / 02.09.05, 15:02 / Powrót

Marek Borowski deklaruje walkę do końca

Jeśli nie ma się determinacji oraz zaplecza politycznego - tak jak to jest w przypadku prof. Religi - to wycofanie się jest rzeczą zrozumiałą. W moim przypadku jest inaczej. Kandyduję po to, żeby zgromadzić jak najwięcej zwolenników wokół tej idei państwa, a także tej idei lewicowości, którą zaproponowała i propaguje Socjaldemokracja Polska - powiedział Marek Borowski w TVN24 komentujac rezygnację prof. Zbigniewa Religi z ubiegania się o urząd prezydenta Polski.

- Moje zaplecze polityczne jest aktywne w całym kraju. Mam determinację do tego, żeby tę walkę kontynuować i nie zamierzam się wycofać.

Czym kierował się profesor Religa? Myślę, że po prostu stracił ochotę do walki i do ubiegania się o ten urząd. Z jakichś względów było mu wygodniej w tej chwili wycofać się i zadeklarować poparcie dla Donalda Tuska. Wyborców nie przenosi się jednak jak worek kartofli. Nie można ich wziąć i przekazać w cudze ręce. W moim przypadku, jak pokazują badania, jest tak, że wyborcy, którzy ciągle deklarują poparcie dla mnie niekoniecznie przekażą je kandydatowi, którego wskażę.

Deklaruję walkę do końca. Wybory prezydenckie - i w ogóle polityka - to nie jest wyścig jednoetapowy, lecz wieloetapowy. Na jednym etapie można zająć czwarte miejsce, a na drugim można wygrać. Kapitał zaufania trzeba więc gromadzić cały czas. Nie jest to także - pozostając przy terminologii kolarskiej - wyścig australijski, gdzie po każdym okrążeniu robi się sondaż i ostatni odpada. Poza tym kampania prezydencka jest jednocześnie kampanią parlamentarną, która prof. Religi nie interesowała, a mnie - i owszem. Jest to dla mnie okazja do tego, żeby dotrzeć do jak największej liczby wyborców i ten kapitał gromadzić.

Moje zaplecze polityczne i ci, którzy zamierzają na mnie głosować, absolutnie odwodzą mnie od tego, żebym się wycofał. Chcą głosować w pierwszej turze na mnie.

Powrót do "Wiadomości" / Do góry