Prywatyzacja strategicznego giganta, ze względu na różne okoliczności i wątpliwości, powinna zostać pozostawiona następnemu rządowi.
Mała odpowiedzialność opozycji, a zwłaszcza PO i PiS wyraża się w tym, iż publicznie - a poseł Jan Rokita z teatralnym naciskiem w telewizji - informuje ona, że jeżeli prywatyzacja zostanie dokonana, to przyszły rząd dokona renacjonalizacji tej części, która zostanie sprzedana inwestorowi strategicznemu.
Prywatyzacja nie zostanie odwołana, bo już się toczy. Tego typu wypowiedzi będą natomiast wpływały na pogorszenie jej efektów. Zamiast wziąć więcej pieniędzy, weźmie się mniej, a to jest szkodliwe dla budżetu i dla państwa.
Polska konstytucja dopuszcza nacjonalizację wtedy, gdy stoi za tym istotny interes państwa i za słusznym odszkodowaniem.
Pewna skala prywatyzacji PGNiG jest konieczna, firma potrzebuje bowiem pieniędzy na wydobycie gazu krajowego - w celu stopniowego uniezależniania się od gazu importowanego - i na rozbudowę magazynów gazu. Na to są potrzebne "ciężkie" miliardy złotych, których budżet nie wyasygnuje. W związku z tym sprzedaje się akcje.
Powrót do "Wiadomości" / Do góry