Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wiadomości / 14.03.06, 19:12 / Powrót

Co NIK wykryła w Banku Śląskim

Nie było ani gigantycznych strat skarbu państwa, ani listy polityków, którzy wzbogacili się na prywatyzacji Banku Śląskiego - uznała w 1994 r. Najwyższa Izba Kontroli kierowana wówczas przez Lecha Kaczyńskiego, a przypomina o tym w numerze z 14 marca br. „Gazeta Wyborcza”. W ogóle nie było żadnej afery. „Prezes NIK Lech Kaczyński stwierdził w listopadzie 1994 r., że na prywatyzacji Banku Śląskiego budżet wcale nie stracił kilkunastu bilionów starych złotych, jak utrzymywał ówczesny szef sejmowej komisji przekształceń własnościowych Bogdan Pęk (wówczas PSL, obecnie poseł LPR do europarlamentu). - Przeprowadzono symulacje wyceny akcji i nie mają one nic wspólnego z wyliczeniami posła Pęka, bo te nie mają nic wspólnego z rzeczywistością - mówił Kaczyński cytowany przez "Gazetę". Pęk twierdził też, że istnieje grupa polityków, którzy przejęli większe pakiety akcji banku, stąd wzięło się słynne określenie "lista Pęka". NIK nie doszukał się także owej listy, choć wspólnie z prokuraturą sprawdzano polityków wielu szczebli”.
Komentarz Marka Borowskiego: - Sprawa prywatyzacji Banku Śląskiego wraca niczym potwór z Loch Ness zawsze wtedy, gdy jakiś polityk usiłuje mnie w jakiś sposób zdyskredytować, znaleźć na mnie haka. Byłem wszak wtedy wicepremierem i ministrem finansów. W związku z zamiarem powołania komisji śledczej ds. prywatyzacji banków, znowu jest i będzie jeszcze podnoszona. Andrzej Lepper i Roman Giertych, o których od dawna mówię głośno i publicznie, że są to wielcy szkodnicy polskiej gospodarki, już się do tego szykują. Nie mogą przecież przepuścić kolejnej okazji do ataku na mnie.
Jak już wielokrotnie to wyjaśniałem, nie posiadam, ani też nigdy nie posiadałem akcji Banku Śląskiego. Informacje takie rozsiewał swego czasu na mój temat Andrzej Lepper. Skierowałem w związku z tym wniosek przeciwko niemu do Komisji Etyki Poselskiej, która po rozpatrzeniu sprawy stwierdziła, iż poseł Lepper naruszył swoimi wypowiedziami zasadę rzetelności oraz zasadę dbałości o dobre imię Sejmu oraz udzieliła mu nagany. Jeśli chodzi o cenę emisyjną akcji Banku Śląskiego, sprawę badała prokuratura. Powołani przez nią biegli orzekli, że cena akcji została ustalona prawidłowo, natomiast ich cena giełdowa wzrosła w wyniku nagłego i niemożliwego do przewidzenia popytu. Teraz „Gazeta Wyborcza” przypomniała dodatkowo wyniki kontroli NIK wraz z wypowiedzią ówczesnego jej prezesa Lecha Kaczyńskiego. Trudno chyba będzie tę wypowiedź zlekceważyć liderom Samoobrony i Ligi Polskich Rodzin, ciekawy więc jestem, co w tej sytuacji zrobią. Chyba nie dowiemy się nagle, że ta wypowiedź została zmanipulowana, albo że wygłosił ją ktoś inny, podobny do Lecha Kaczyńskiego? Ale, kto wie?

Powrót do "Wiadomości" / Do góry