Najpierw w trybie wyjaśnienia po tym, co na wstępie powiedział pan minister Buda, który ucieszył się, że preambuła nie uzyskała większości. No, rozumiem jego radość, ale on to opatrzył takim komentarzem, że oto dwóch senatorów z większości wyłamało się z dyscypliny. Zatem żeby w przestrzeni publicznej nie pozostało to, że nastąpiło jakieś wyłamanie z dyscypliny, informuję, że po prostu mieli trudności, kłopoty z internetem, czemu zresztą jeden z nich dał wyraz, bo dzwonił tutaj, tyle tylko że już po czasie i marszałek reasumpcji nie zarządził. No, taki mamy regulamin, że na to nie pozwala, a my regulaminu przestrzegamy.
To się zdarza oczywiście, trudno.
Pozostaje sprawa tej opinii, tej uchwały. Otóż jeżeli chodzi o uwagi, które tutaj zgłosił pan senator Czerwiński, to trochę ubolewam, że nie zgłosił ich na posiedzeniu komisji albo nie zgłosił ich formalnie, bo niektóre z nich chętnie byśmy przyjęli. Chociaż uważam, że część z nich ma taki charakter, powiedziałbym…czepialski. No bo do kogóż ta uchwała, ta opinia jest skierowana? Przecież nie do Brukseli, na litość boską, wiadomo, że do naszego rządu. Podobnie jest np. z tym, że samorządy powinny mieć 40%, a pan senator powiada: a może ktoś będzie chciał im dać 50%? No dobrze, to im da 50%. Przecież my nie będziemy się martwić z tego powodu. Na razie jest tak, że dają 30%, więc jak dadzą 40%, to będzie postęp. Ale nie chcę się odnosić do każdej z tych uwag. Wydaje mi się, że bez nich, bez tych uwag – zresztą jedną pan senator Frankiewicz uwzględnił – ta uchwała się broni.
Chodzi o rzecz bardziej zasadniczą. Mianowicie jeżeli tam rzeczywiście są jakieś zapisy, które są sprzeczne z dyrektywami, z przepisami unijnymi – ja nie bardzo je dostrzegam, powiem szczerze, ale załóżmy, że są – to jest to opinia i jeśli rząd chce podejść do niej, powiedziałbym, przyjaźnie, to wyjaśni, że takiego czy innego punktu nie może zastosować, względnie musi go przemodelować po to, żeby był zgodny z prawem europejskim. A generalnie – tutaj mówił o tym senator Kwiatkowski, cytując poszczególne punkty – powstaje pytanie: a dlaczego? Dlaczego to ma być sprzeczne z prawem europejskim? Dlaczego sprzeczne z prawem europejskim ma być 40% dla samorządów, sprzeczny ma być z nim Komitet Monitorujący, który ma się składać z tylu osób reprezentujących takie, a nie inne organizacje? To jest nasz pogląd, nasza opinia i my mamy prawo to przyjąć. To nie ma nic wspólnego z żadnym prawem europejskim.
Wielokrotnie tutaj mówiono o tym, że genezą całej tej dyskusji, debaty, sporu czy czasami nawet awantury o Fundusz Odbudowy, o ratyfikację Funduszu Odbudowy, była praktyka, która była stosowana przez rząd, a polegająca na tym, że środki z funduszu inwestycji lokalnych były rozdzielane nieuczciwie. Teraz państwo – mówię tutaj o senatorach, o posłach, o politykach PiS – za każdym razem przytaczają przykłady z pierwszej transzy, z różnych miejsc, z różnych województw, i powiadają: proszę bardzo, oto wszystkie gminy dostały itd. Ale nie mówią państwo o drugiej transzy i o trzeciej transzy. A tymczasem, proszę państwa, właśnie o drugiej i trzeciej transzy w dzisiejszej „Rzeczpospolitej” mówi pan wicepremier Gowin – i radzę to koleżankom i kolegom z Prawa i Sprawiedliwości przeczytać. Otóż pan wicepremier Gowin mówi tam, że pierwsza transza była rozdzielana według algorytmu opracowanego przez niego, przez Porozumienie, i było to uczciwe, obiektywne, natomiast w drugiej i trzeciej transzy zrezygnowano z tego algorytmu. Tak mówi, tako rzecze wicepremier Gowin. No, proszę państwa… Chyba że zarzucicie mu kłamstwo – ale nie wydaje mi się. A więc proszę przyjąć do wiadomości, że jeśli raz się zrobi taką rzecz, jeśli raz się zrobi coś takiego, to kompletnie traci się zaufanie. I w takiej sytuacji trzeba proponować jakieś uchwały, opinie, preambuły itd., itd., po to, żeby wybrzmiało w opinii publicznej, że coś było niedobrze i że jest tutaj zarysowany ten właściwy kierunek.
A teraz to, czy można jeszcze zmieniać coś w tym planie, czy nie można – bo przecież jest wysłany już do Brukseli. Przecież wiadomo, że on w tej chwili jest przedmiotem rozmów, dlatego że Komisja Europejska ma przecież zastrzeżenia do tego planu, a więc jeszcze mogą być wprowadzane zmiany. Ale chcę zwrócić uwagę na pewien rodzaj zmian, który absolutnie nie rodzi żadnych problemów. Mianowicie mamy część grantową i część pożyczkową. Otóż część pożyczkowa oznacza na pewno tylko tyle, że rząd taką pożyczkę decyduje się wziąć, zaciągnąć, ale już to, w jaki sposób on ją przekaże odpowiednim podmiotom, będzie zależeć od polityki rządu. Może on ją przekazać w formie pożyczki takiemu czy innemu przedsiębiorstwu, firmie, szpitalowi, gminie itd., ale może też przekazać ją w postaci grantu, a spłata będzie się odbywała z kolejnych budżetów, od roku 2028 przez 30 lat, i to będą stosunkowo skromne kwoty. W związku z tym tę kwotę pożyczkową – która jest niemała, jest większa niż kwota grantowa – można teraz odpowiednio modelować. Można wobec tego np. zwiększyć finansowanie służby zdrowia w ten sposób, że z części pożyczkowej udzieli się szpitalom nie pożyczki – np. na spłatę zadłużenia czy na inwestycje – ale udzieli się po prostu grantu. W ten sposób można zwiększyć kwotę dla szpitali. W ten sam sposób można zwiększyć kwotę dla samorządów. A zatem istnieją pełne możliwości i ta uchwała nie trafia tu w pustkę. No, trudno żeby wyjaśniała szczegółowo te kwestie, bo jest w końcu obliczona na to, że czytają to ludzie, którzy rozumieją, jak te mechanizmy działają. Ja tylko mogę tutaj, z tej trybuny, podpowiedzieć o tym i wyjaśnić, że taka operacja jest całkowicie możliwa.
Konkludując, Wysoki Senacie, jeszcze raz podkreślam: jeśli czegokolwiek w projekcie tej uchwały nie da się pogodzić z przepisami europejskimi, to rząd to wyjaśni, rząd tego nie zastosuje, zrobi to inaczej. Zdecydowana większość da się tu pogodzić i nie ma z tym żadnego problemu. Dziękuję.
Źródło: Senat
Powrót do "Wystąpienia" / Do góry