Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt



Wywiady / 12.06.15 / Powrót

Prezydent elekt zaczął nie najlepiej - "Gazeta Wyborcza"

"Gazeta Wyborcza", AGNIESZKA KUBLIK: Krzysztof Szczerski, prezydencki minister spraw zagranicznych, obwieścił na Twitterze, że „jedynym ośrodkiem stabilności jest prezydent elekt, po jego zaprzysiężeniu Sejm powinien się natychmiast rozwiązać”.
MAREK BOROWSKI:
Wygląda na to, że garnitur doradcy prezydenta ds. zagranicznych jest dla pana Szczerskiego wyraźnie za ciasny i bardziej odpowiada mu rola wiceprezydenta gotowego zabierać głos w każdej sprawie. Żałuję, że również prezydent elekt nie wytrzymał nerwowo i włączył się do kampanii wyborczej.
Już 24 maja się włączył.
– Ale z taką pewną nieśmiałością, a teraz zdecydowanie, stwierdzając, że rząd stracił zaufanie społeczne. A przecież nie ma do tego podstaw. Prezydent elekt powinien być bardzo wstrzemięźliwy w wypowiedziach, bo jest elektem, a nie prezydentem. A kiedy już zostanie zaprzysiężony, nie powinien agresywnie włączać się w kampanię wyborczą.
Jest powód do dymisji rządu Kopacz?
– Żadnego. Jak i nie ma do samorozwiązania Sejmu. Wszystko to razem jest absurdalne, przecież w październiku są wybory, więc o co chodzi?
O kredyt zaufania do partii rządzącej, który się wyczerpał. Tak to widzi Duda. Majowy ranking zaufania CBOS: Kukiz – 58 proc., Duda i Komorowski po 54, Kopacz – 42, Kaczyński – 31. A w rankingu nieufności to PiS ma się nieźle: szef – 50 proc., wiceszef Macierewicz – 52 proc.
– No właśnie, tym zaufaniem tak bym nie epatował. Cóż, jako obywatel mogę tylko apelować do prezydenta elekta, by nie wykonywał nerwowych ruchów i nie wygłaszał takich oświadczeń. Bo to bardzo utrudni mu bycie prezydentem wszystkich Polaków, co przecież zadeklarował.
Teraz musi zabiegać o wygraną PiS, by spełnić wyborcze obietnice, np. obniżenia wieku emerytalnego.
– Jeśli będzie agresywnie atakował przeciwników swojej macierzystej partii, to oczywiście nie będzie prezydentem wszystkich Polaków.
By być po wyborach prezydentem wszystkich, do wyborów musi być prezydentem PiS.
– Wiadomo, z kim sympatyzuje, ale nie może tego robić nachalnie. Zaczął nie najlepiej.
Premier Kopacz ma siłę lidera?
– PO nie ma wyjścia, musi mieć jednoosobowe kierownictwo, jednoosobowe decyzje, bo inaczej grozi jej klęska. Jeżeli pani premier i zarazem przewodnicząca PO weźmie na siebie odpowiedzialność za decyzje partii i gabinetu, jest szansa, że ludzie to docenią, tę konsekwencję i stanowczość. Byłoby lepiej, gdyby to wszystko nastąpiło wcześniej.
Rok temu, gdy pojawiły się pierwsze Sowie podsłuchy?
– Mam do tych podsłuchów stosunek niechętny. Spójrzmy realistycznie. Wielu polityków z różnych opcji prywatnie mówi podobnie. Gdyby ich podsłuchać, znaleźliby się w równie wstydliwej sytuacji. Wiem, bo rozmawiam z różnymi politykami.
Co nas jeszcze czeka?
– Jak u Hitchcocka, na początku trzęsienie ziemi, potem napięcie rośnie. Trzęsienie gabinetu już mieliśmy, teraz będzie coraz ciekawiej. Trzeba mieć mocne nerwy.
Jak PO może to przeżyć?
– Realnie obliczyć możliwości państwa, co można jeszcze do wyborów zrobić, rozeznać potrzeby młodych i ubogich, zaproponować im pakiet rozwiązań, ale twardo powiedzieć, że PO nie jest od robienia cudów, bo jest partią odpowiedzialną. I nie powinna się nikomu podlizywać ani wykonywać nerwowych ruchów. Obiecywanie cudów zostawić PiS-owi.



Źródło: "Gazeta Wyborcza"

Powrót do "Wywiady" / Do góry